Mateusz Matras: Straciliśmy głupią bramkę

W składzie Piasta Gliwice na mecz z Widzewem Łódź znalazł się ponownie Mateusz Matras. Pomocnik nie mógł zagrać w poprzedniej kolejce z Lechem Poznań, bowiem pauzował za nadmiar żółtych kartek.

Niebiesko-czerwoni zremisowali z Widzewem Łódź 1:1 w starciu wyjazdowym i do swojego dorobku punktowego mogą dopisać kolejne "oczko". Sam mecz nie był porywającym widowiskiem, bowiem przeważała twarda gra i walka na boisku. - Było to dla nas ciężkie spotkanie. Pogoda była jaka była i nie ułatwiała gry. W drugiej połowie boisko zrobiło się bardzo grząskie. Wydaje mi się, że remis jest sprawiedliwym rezultatem i nie ma co narzekać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mateusz Matras, pomocnik Piasta Gliwice.

Jednak przedmeczowe założenia w zespole beniaminka T-Mobile Ekstraklasy były zupełnie inne. Chciał on zgarnąć w Łodzi komplet punktów. - Przyjechaliśmy do Łodzi po trzy punkty. W pierwszej połowie wyglądało to całkiem dobrze, ale niestety straciliśmy głupią bramkę na 1:0, później zdołaliśmy odrobić straty. Z pewnością interesowała nas tylko pełna pula - zaznaczył "Matrix".

Po raz kolejny w tym sezonie podopieczni  zdobyli bramkę po stałym fragmencie gry. - Trenujemy je i w końcu wpada. Od początku sezonu nie mogliśmy się wstrzelić po stałych fragmentach gry, a teraz się to udaje i z tego się cieszymy - skomentował 22-latek.

Zawodnik wrócił w piątek do podstawowego składu gliwiczan. W poprzedniej kolejce z Lechem Poznań nie mógł zagrać, ponieważ pauzował za kartki. Jak ocenia on swój powrót na boisko? - Ciężko mi się grało, a ostatnie dni też były trudne - przyznał były gracz Gwarka Ornontowice. - Na treningach w tym tygodniu nie było łatwo, a byłem dodatkowo chory i kilka dni nie trenowałem. To na pewno też miało jakiś wpływ na moją dyspozycję. Wydaje mi się, że nie było to zbyt dobre spotkanie w moim wykonaniu - dodał samokrytycznie.

W kolejnej serii gier Piastunki zmierzą się przed własną publicznością z liderem ekstraklasy - Legią Warszawa. Staną zatem przed niezwykle trudnym zadaniem. - Będzie bardzo ciężko, ale w tej lidze nie ma łatwych spotkań. Z Legią chcemy zdobyć jakieś punkty - zapowiedział rozgrywający.

Beniaminek będzie miał zatem okazję, aby zmazać plamę, którą dał z Kolejorzem. Kibice wtedy licznie zapełnili obiekt w Gliwicach, a widzieli jak strzelają tylko przyjezdni. - Porażka 0:3 na własnym stadionie zawsze boli. Niestety kibice musieli oglądać jak dostajemy te bramki. Mamy jednak doskonałą okazję, żeby się przed nimi zrehabilitować i pokazać, że na coś nas stać - zakończył Mateusz Matras.

Źródło artykułu: