Borussia Dortmund w mało efektownym stylu pokonała w 30. kolejce Bundesligi FSV Mainz. Bramki dla wicelidera rozgrywek padły w 1. i 87. minucie, a pomiędzy nimi podopieczni Juergena Kloppa nie prezentowali najwyższej formy. - To był komiczny mecz, ponieważ z jednej strony koniecznie chcieliśmy wygrać, a z drugiej myślami byliśmy już przy pojedynku z Realem Madryt - stwierdził Robert Lewandowski.
Lider klasyfikacji strzelców przez długie fragmenty meczu nie był zbyt widoczny na placu gry, jednak w końcówce otrzymał precyzyjne podanie od Łukasza Piszczka, uprzedził obrońców i zdobył gola w 12. meczu ligowym z rzędu! - Chcę zdobywać co najmniej jedną bramkę w każdym spotkaniu i wtedy będę zadowolony. Szczególną radość sprawi mi natomiast zdobycie gola przeciwko Realowi w półfinale Ligi Mistrzów - zapowiedział "Lewy".
W jednym z ostrych starć z Nikim Zimlingiem w środku pola reprezentant Polski doznał urazu uda. - Odczuwam ból, ale mam nadzieję, że jutro, a najdalej pojutrze wszystko będzie już w porządku. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało - wyjaśnił autor 53 bramek w Bundeslidze.
Lewandowskiemu w przedłużeniu znakomitej serii pomogli tym razem Moritz Leitner, który świetnym podaniem rozprowadził akcję BVB z 87. minuty, oraz Piszczek. - Cieszymy się z każdej kolejnej bramki Lewego. Gdy on wpisuje się na listę strzelców, jest to dobra wiadomość dla całego zespołu - przyznał pomocnik dortmundczyków.
Dobrze że chłopaki są gotowi na Real.Napewno motywacja będzie wielka i możemy się spodziewać dużej walki.