LM: Pierwsza niemiecko-hiszpańska bitwa o finał, Messi zrobi różnicę?
Finalista z 2010 i 2012 roku czy triumfator z 2009 i 2011 roku - kto będzie górą w półfinale Champions League? W roli nieznacznych faworytów stawiani są piłkarze Barcelony.
Bawarczycy w ostatnich tygodniach znajdują się w niezwykłej formie. W 1/4 finału ekipa Juppa Heynckesa bez trudu uporała się z Juventusem Turyn (2:0 i 2:0), a na krajowym podwórku kilka razy zdeklasowała przeciwników (m.in. 9:2 z Hamburgiem, 6:1 z Wolfsburgiem i 6:1 z Hannoverem). Czy Bayern znajdzie sposób także na Dumę Katalonii? - Nie dbamy o to, kto jest naszym rywalem. Chcemy i musimy utrzymać nasz styl gry - zapowiada Javi Martinez. Za naszą zachodnią granicą nie brakuje opinii, że Gwiazda Południa mimo wybornej dyspozycji nie poradzi sobie z drużyną Tito Vilanovy. - Bawarczycy zwykle prowadzą grę, ale przeciwko Barcelonie będzie zupełnie inaczej i co najwyżej może im się udać osiągnąć 30 procent posiadania piłki. Barca gra niesamowicie i cały czas posiada inicjatywę, dlatego Bayern jest po prostu bez szans - ocenia były zawodnik Realu Madryt, Rafael van der Vaart.
Dodatkowym smaczkiem rywalizacji Barcelony z Bayernem jest osoba Josepa Guardioli. Wychowanek Blaugrany i jej trener w latach 2008-2012 od przyszłego sezonu będzie opiekował się piłkarzami ze stolicy Bawarii. Czy jeden z najlepszych szkoleniowców świata udzieli wskazówek Heynckesowi? - Szanuję Guardiolę, łączą mnie z nim bardzo dobre relacje, jednak nie potrzebuję od niego żadnych informacji. Dobrze znam hiszpańską piłkę i Barcelonę - zapewnia 67-latek, który w przeszłości trenował m.in. Athletic Bilbao oraz Real Madryt. Uwagę kibiców skupiać będzie na sobie także Uli Hoeness. Legendarny napastnik Bayernu i jego obecny prezydent przeżywa trudne chwili, ponieważ jest podejrzewany o oszustwa podatkowe na dużą skalę. - Nie mam zamiaru rezygnować ze stanowiska, a we wtorek pojawię się na trybunach - zapewnia mocno krytykowana w Niemczech ikona klubu.
Oba zespoły przystąpią do wtorkowego spotkania osłabione. Wśród gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Toniego Kroosa oraz pauzującego za kartki Mario Mandzukicia. Miejsce Chorwata w linii ataku zajmie albo autor 12 goli w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Mario Gomez, albo imponujący skutecznością weteran Claudio Pizarro. W drużynie z Półwyspu Iberyjskiego pod znakiem zapytania stoi występ Leo Messiego. - Nie mogę zagwarantować, że zagra. Zobaczymy, jak będzie się czuł podczas treningu i co powiedzą lekarze, a dopiero później podejmiemy decyzję - tłumaczy Jordi Roura, który ma w odwodzie Fabregasa i Alexisa Sancheza. Z udziału w pojedynku definitywnie wykluczeni są natomiast Adriano oraz stoperzy Carles Puyol i Javier Mascherano - w efekcie w "11" na środku obrony ma zagrać niedoświadczony Marc Bartra.
Warto odnotować, że Barcelona po raz ostatni przegrała na niemieckiej ziemi we wrześniu 2001 roku, gdy uległa 1:2 Bayerowi Leverkusen. Później Katalończycy gościli za naszą zachodnią granicą 8-krotnie, odnosząc pięć zwycięstw i trzykrotnie remisując. W ostatnim meczu z niemiecką drużyną Barca wygrała 7:1, a Messi wpisał się na listę strzelców aż pięć razy.
Bayern Monachium - FC Barcelona / wt. 23.04.2013 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Bayern Monachium: Neuer - Lahm, van Buyten, Dante, Alaba - Martinez, Schweinsteiger - Robben, Mueller, Ribery - Gomez.
FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Bartra, Alba - Xavi, Busquets, Iniesta - Pedro, Messi, Villa.
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Liga Mistrzów: Borussia znów zagra z Realem, mega hit Bayern - Barcelona!
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)