Borussia Dortmund pokonała przed własną publicznością Real Madryt aż 4:1 i jest bliska awansu do finału Ligi Mistrzów. Czarno-żółci poprzednio o Puchar Europy zagrali w 1997 roku, gdy pokonali 3:1 Juventus Turyn. Wtorkowe spotkanie jest bez wątpienia najważniejszym w tym sezonie - uważa Jakub Błaszczykowski.
Królewscy w ostatnich miesiącach nieraz udowodnili, że na Santiago Bernabeu stać ich na odnoszenie przekonujących i bardzo wysokich zwycięstw. - Zarówno w życiu, jak i w futbolu widziałem i przeżyłem już bardzo wiele. W Madrycie na pewno będzie ciężko i, biorąc pod uwagę potencjał Realu, musimy być niezwykle ostrożni i uważni. W każdym razie jesteśmy przygotowani na wojnę - zapewnia 27-latek.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
- Nikt nie spodziewał się, że możemy wygrać z Realem aż 4:1. W środę zrobiliśmy istotny krok w kierunku wygrania Ligi Mistrzów, ale we wtorek musimy wykonać kolejny. Mamy ogromny respekt przed Realem, jednak jesteśmy także świadomi naszych umiejętności. Chcemy znów pokazać naszą jakość i zobaczymy, jaki osiągniemy wynik - zapowiada "Kuba".
Czy dortmundczycy w stolicy Hiszpanii skupią się tylko na defensywie i obronie zaliczki z Signal-Iduna Park? - Musimy grać tylko to, co graliśmy do tej pory, ponieważ taki styl okazał się skuteczny. To będzie dla nas priorytetem - tłumaczy Błaszczykowski.