Dla kogo Puchar Polski? - zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa

Mistrz Polski z Wrocławia i zdobywca Pucharu Polski z Warszawy - dwie drużyny, które ostatnio rywalizują ze sobą o trofea. W czwartek Śląsk w pierwszym meczu finału Pucharu Polski zmierzy się z Legią!

Na to spotkanie czekano od dawna! Dwa kluby, które mają sobie coś do udowodnienia, powalczą teraz o triumf w krajowym pucharze. Śląsk Wrocław w poprzednim sezonie na skutek nieporadności Legii Warszawa sprzątnął piłkarzom ze stolicy mistrzostwo Polski. Zawodnicy WKS-u świętowali wspólnie ze swoimi kibicami na wrocławskim rynku śpiewając między innymi obraźliwe piosenki o Legii. Za to kilku graczy spotkała kara, lecz niedługo potem oba zespoły spotkały w meczu o Superpuchar Polski. Przy Łazienkowskiej znów lepszy był Śląsk. W tym sezonie aktualni jeszcze mistrzowie Polski tytułu już niemal na pewno nie obronią, a walczy o niego Legia i Lech Poznań. I to właśnie w ostatniej kolejce Legioniści na własnym stadionie podejmą... Śląsk. Zanim jednak do tego dojdzie, to obie drużyny rozegrają dwumecz. Jego stawką będzie Puchar Polski.

Kto jest faworytem tego starcia? To już niesłychanie ciężko wyrokować. Zarówno wrocławianie, jak i piłkarze z Warszawy, w lidze ostatnio nie prezentują się zbyt efektownie. - Jesteśmy przygotowani na Legię, ale to bardzo silna drużyna, szczególnie widać to po tym, jakie wzmocnienia poczyniła zimą. My jednak bardzo chcemy zdobyć Puchar Polski i pokonać Legię - mówi Stanislav Levy, trener zielono-biało-czerwonych. Warto jednak podkreślić, że Śląsk już sześciokrotnie rywalizował z Legią w rozgrywkach Pucharu Polski. Historia tych pojedynków nie jest dobra dla wrocławskiego klubu - jak dotąd górą we wszystkich meczach była ekipa ze stolicy.

Do jednego z dwóch najważniejszych spotkań w sezonie wrocławianie przystąpią bez Adama Kokoszki, który musi pauzować za żółte kartki. Aż ośmiu innych piłkarzy WKS-u ma na swoim koncie po kartce tego koloru, zatem każde kolejne napomnienie będzie oznaczało odpoczynek w rewanżowym starciu z Legią w Warszawie! Zagrożeni przymusową pauzą są: Mateusz Cetnarski, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong, Marek Wasiluk, Rok Elsner, Mariusz Pawelec, Dalibor Stevanović i Przemysław Kaźmierczak. - To niesamowity mecz dla nas, wielkie wyróżnienie. Jesteśmy gotowi.
Zdajemy sobie sprawę, jakim potencjałem dysponuje Legia. Przez wielu uznawana jest za najlepszą w Polsce i cieszymy się, że będziemy mieli okazję do konfrontacji z nią - przekonuje Sebastian Mila, kapitan zielono-biało-czerwonych.

Dla Legii wcale nie musi to być najważniejszy mecz w sezonie. Wydaje się bowiem, że takim będzie potyczka ligowa z Lechem Poznań, która może zadecydować o mistrzostwie Polski. W drużynie Jana Urbana nikt starcia z WKS-em lekceważyć na pewno nie będzie. Przeciwko mistrzom Polski nie będzie mógł zagrać Janusz Gol, który otrzymał drugą żółtą kartkę w meczu półfinałowym z Ruchem Chorzów, a sześciu innych zawodników będzie zagrożonych. Po żółtej kartce mają Marko Suler, Dominik Furman, Daniel Łukasik, Miroslav Radović, Dickson Choto oraz Tomasz Jodłowiec. Ten ostatni, to były piłkarz Śląska, który do Legii trafił zimą.

Czy Legia znów wywalczy Puchar Polski?
Czy Legia znów wywalczy Puchar Polski?

Celem Legii, podrażnionej także grudniową porażką ligową ze Śląskiem, jest obrona trofeum wywalczonego przed rokiem, a co za tym idzie, zapisanie się w historii polskiej piłki nożnej jako drużyna, która trzykrotnie z rzędu triumfowała w rozgrywkach o Puchar Polski. Do zdrowia po urazie żeber powrócił Jakub Kosecki a pełną parą trenuje Michał Żyro - zdobywca bramki i asysty w finale Pucharu Polski w 2011 roku. Nie wiadomo natomiast czy Jan Urban będzie mógł skorzystać z Jakuba Wawrzyniaka (uskarża się na problemy z przywodzicielem) i Miroslava Radovicia (problemy z kolanem).

Wszystko wskazuje na to, że czwartkowe spotkanie z trybun obejrzy komplet publiczności czyli 37 000 widzów. Co prawda pojemność wrocławskiego stadionu jest większa, ale na ten mecz specjalnie została ograniczona. Na trybunach pojawi się także 2000 fanów Legii. Zapowiada się więc na wspaniałe widowisko ze znakomitą atmosferą. To będzie jednak dopiero przysłowiowa pierwsza połowa starcia o Puchar Polski. Rewanż zostanie rozegrany 8 maja w Warszawie.

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa / czw. 02.05.2013 godz. 18.30

Przewidywane składy:

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Ostrowski, Kowalczyk, Grodzicki, Pawelec - Kaźmierczak, Elsner - Sobota, Mila, Ćwielong - Mouloungui.

Legia Warszawa: Skaba - Bereszyński, Jędrzejczyk, Jodłowiec, Brzyski - Vrdoljak, Furman - Radović, Kucharczyk - Saganowski, Dwaliszwili.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Komentarze (9)
avatar
BBB
3.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to macie gładkie 3 : 0 i "innej opcji nie ma" :) nie martwcie się jeszcze tylko 2 porażki na Łazienkowskiej i kończycie sezon :) 
avatar
pablo80
2.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja i tak uwarzam, że Puchar będzie ustawiony pod Śląsk, a potem zaskakujące zwycięstwo Legi w lidze. 
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
2.05.2013
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Legia bez Ljuboi Radovica i Wawrzyniaka i Bereszyńskiegio , gładkie 3-0 dla Śląska 
avatar
WKSiWTS
2.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Komplet i 2:0 dla ŚLĄSKA
HEJ HEJ WKS
ŚLĄSK zdobywa puchar a lech mistrza i gdzie twoje berło i korona legio ... 
avatar
kaen
2.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobić kiepskich po derbach ze 2:0 a na Ł3 kontrolować spotkanie
(L)!