Jakub Błaszczykowski: Wybaczę Lewandowskiemu transfer do Bayernu

Kapitan polskiej kadry przekonuje, że nie ma konfliktu z najlepszym strzelcem Borussii Dortmund. Jakub Błaszczykowski zapewnia też, że jego zespół stać na triumf w Lidze Mistrzów.

Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski są motorami napędowymi Borussii Dortmund i reprezentacji Polski. Na boisku rozumieją się świetnie, ale poza nim - jak niejednokrotnie informowały media - ich relacje układają się gorzej. - Złe stosunki? To absolutny nonsens. Nie mam pojęcia, skąd wciąż pojawiają się takie plotki - zapewnia "Kuba" w rozmowie z Bildem.

- Czy wobec tego jesteśmy dobrymi kumplami? W futbolu jest dokładnie tak samo jak w normalnym życiu: są tacy, z którymi po prostu się dogadujesz, i są też tacy, z którymi masz bliższe kontakty i lepiej się rozumiesz. Nie można jednak wnioskować z tego, że mam jakiś problem z Robertem - podkreśla Błaszczykowski.

Niewykluczone, że w przyszłym sezonie dwaj najlepsi polscy piłkarze będą walczyć w Bundeslidze przeciwko sobie. - Czy wybaczę mu transfer do Bayernu? Tak, w kwestii rozwoju kariery i przynależności klubowej każdy podejmuje własne decyzje i jest za nie odpowiedzialny. Zaakceptuję więc każdy wybór Roberta - zaznacza 27-latek.

25 maja "Kuba" i "Lewy" zagrają w jednej drużynie przeciwko Bayernowi Monachium w finale Ligi Mistrzów. Czy to najważniejszy występ w karierze prawoskrzydłowego? - Na to pytanie odpowiem po zakończeniu spotkania. Nasze nadzieje na triumf opieramy na dotychczasowych wynikach - nie tak dawno mieliśmy serię sześciu kolejnych meczów z Bayernem bez porażki. Bawarczycy mają ogromną siłę, ale to nie przeszkadza nam marzyć. Z pewnością szykuje się bardzo ciekawy pojedynek - zapowiada podopieczny Juergena Kloppa.

W 32. kolejce Bundesligi, gdy Borussia podejmowała Bayern, Błaszczykowski został uderzony łokciem w twarz przez Rafinhę, którego sędzia ukarał czerwoną kartką. - Nigdy nie sądziłem, że przy takiej prowokacji uda mi się zachować spokój. Nie było łatwo, ale dałem radę. Rafinha nie przeprosił mnie, ale szczerze mówiąc nie oczekiwałem tego od niego. Temat uważam za zamknięty - tłumaczy "Kuba".

Komentarze (17)
avatar
paawloo123
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajnie że mimo tego małego konfliktu Kuba-Lewy o jakim wszyscy wiemy,potrafi się zachować jak kapitan i potrafi zchować się jak profesjonalista. 
avatar
Pan wszystkich Panów
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A teraz zabłysnę niczym red.Konrad K. Levy zostaje w Śląsku!!! 
avatar
link
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
" Trudne Sprawy " ? 
avatar
SlowShoot
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Mou i Lewandowski do Chelsea ! :) 
avatar
ZygaPuławy
10.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Nie wierzę mu w ani jedno słowo odnośnie Lewandowskiego, bo to, że sie nie lubią widać na kilometr. Kuba traktuje podanie do Roberta jako zło konieczne, nie cieszy się praktycznie z jego bramek Czytaj całość