Premier League 2012/2013: Jedno słowo - czas pożegnań

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Frank Lampard i jego rekord

Sezon 2012/2013 to także piękne chwile dla niektórych zawodników. Frank Lampard został najlepszym strzelcem w historii Chelsea Londyn. W pojedynku z Aston Villą zdobył 202. i 203. bramkę dla The Blues. Wyśmienita forma 34-latka zapewniła mu nowy kontrakt, chociaż przez cały sezon Roman Abramowicz twierdził, że Lampard nie jest już mu potrzebny. Nie mógł jednak przejść obojętnie wobec niego i zaproponował mu nowy, roczny kontrakt, na który wychowanek West Ham United przystał.

Pierwszy taki przypadek w historii

Wigan Athletic i Swansea City odnieśli największe sukcesy w swoich ponad 100-letnich historiach. Łabędzie sięgnęły po Puchar Ligi, natomiast The Latics zwyciężyli w rozgrywkach o Puchar Anglii. W finale ograli Manchester City i mogli cieszyć się z pierwszego trofeum w historii Wigan. Zbiegło się to jednak ze spadkiem do The Championship. To pierwszy taki przypadek.

Wielkie gwiazdy

Sezon 2012/2013 wyłoniły wielkie gwiazdy. O ile Gareth Bale już był znany i ceniony, to w tych rozgrywkach był absolutną czołową postacią całej ligi. Walijczyk zaczynał karierę na lewej obronie. Później przesunięto go na lewą pomoc, a teraz gra praktycznie wszędzie. Najczęściej na pozycji ofensywnego pomocnika. Ma zdecydowanie więcej swobody i znakomicie to wykorzystał: 21 goli i 9 asyst. Te dane muszą robić wrażenie. Tak samo jak liczba żółtych kartek - 7 i większość za symulowanie. Nurkowanie to największa wada, którą się przypisuje 23-latkowi.

Kapitalnie do Premier League wprowadził się również Christian Benteke. 22-letni Belg trafił do Aston Villi rok temu za 7 miliomów funtów, a dzisiaj może przebierać w ofertach. 19 strzelonych goli i cztery asysty robią wrażenie. Silny jak czołg, wyśmienicie grający głową Benteke idealnie nadaje się do fizycznej gry w Premier League. Kluby pokroju Chelsea już dopytują się o niego.

Trójka polskich bramkarzy

Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny oraz Artur Boruc mieli w tym sezonie zarówno wzloty, jak i upadki. Najmniej meczów zagrał ten pierwszy i znów wskutek kontuzji. Gdy już wrócił do bramki Arsenalu Londyn, to spisywał się znakomicie. Zagrał tylko pięć meczów, które Kanonierzy wszystkie wygrały, po czym znów miał problemy zdrowotne.

Szczęsny tradycyjnie zajął miejsce w podstawowym składzie Arsenalu. Jednak na początku marca Arsene Wenger odstawił go, ponieważ jego zdaniem zagrał w zbyt wielu meczach i potrzebował odpoczynku psychicznego. Mówiło się, że polski bramkarz zamierza odejść z Emirates Stadium, ale ten wszystkiemu zaprzeczył. Po kontuzji Fabiańskiego wrócił do bramki londyńczyków i miejsca już nie oddał. W sumie zagrał w 33. meczach.

Nowym bramkarzem, który pojawił się na angielskich boiskach jest Artur Boruc. Spełniły się jego marzenia we wrześniu tamtego roku, gdy podpisał kilkumiesięczny kontrakt z Southampton. Jednak dopiero po miesiącu otrzymał szansę debiutu. Niestety Święci przegrali z West Ham United 1:4, a kilka dni później z Tottenhamem Hotspur. Na dodatek wobec Boruca wszczęto klubowe postępowanie za odrzucenie w kierunku kibiców bidonu. Ostatecznie go uniewinniono, ale miejsce w bramce stracił. Wrócił między słupki dopiero 1 stycznia na pojedynek z Arsenalem Londyn. Do dzisiaj w internecie krążą filmiki, na których widać, że Boruc jest wyraźnie "zaskoczony" otrzymaną szansą. Polak miejsca w bramce już nie oddaje i rozgrywa w sumie 21 spotkań w barwach Świętych. Podpisał też dwuletni kontrakt.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×