Marcin Kaczmarek: Jestem spokojny o dwa ostatnie mecze
W piątkowy wieczór Widzew zatrzymał na własnym boisku Legię Warszawa. Łodzianie zremisowali 1:1, choć mogli nawet wygrać to spotkanie. Takiego zdania był także piłkarz gospodarzy, Marcin Kaczmarek.
Pomocnik Widzewa czuł jednak niedosyt po końcowym gwizdku sędziego. Jego zdaniem łodzian stać było na większe osiągnięcie tego wieczoru. - Zdobyliśmy jeden punkt, ale myślę, że z przebiegu gry zasłużyliśmy na trzy. Niestety nie udało się, ale pokazaliśmy kibicom nasze serce i zaangażowanie. Szkoda, że nie przełożyło się to na zwycięstwo - rozpoczął swoją wypowiedź Marcin Kaczmarek.
Walka o mistrzostwo Polski jest już zakończona. Drugi w tabeli Lech Poznań uległ Podbeskidziu na własnym stadionie 0:2 i tym samym nie dogoni już Legii. Znacznie ciekawej jest za to na dnie. W grze o utrzymanie uczestniczy 5 zespołów, a wśród nich Widzew. Łodzianom do zapewnienia bytu w ekstraklasie niezależnie od decyzji dotyczącej licencji Polonii Warszawa potrzebny jest jeden punkt. Może być o niego trudno, gdyż Widzew czeka wyjazdowy mecz z Koroną oraz spotkanie przy Piłsudskiego z grającym z nożem na gardle Podbeskidziem. - Przed nami bardzo trudne dwa spotkania. Będziemy chcieli w tych meczach zagrać tak jak z Legią. Walczymy w dalszym ciągu o jak najwyższe miejsce w tabeli. Po tym co zaprezentowaliśmy dzisiaj jestem spokojny o te ostatnie dwa mecze, bo udowodniliśmy, że potrafimy grać - odpowiedział podopieczny trenera Radosława Mroczkowskiego.