Przed kilkoma dniami SportBild zasugerował, że Borussia Dortmund sprzeda Roberta Lewandowskiego Bayernowi Monachium pod warunkiem, że w przeciwnym kierunku powędruje albo Mario Mandzukić, albo Xherdan Shaqiri. Czy taka wymiana jest realna, dziennikarze zapytali Karl-Heinza Rummenigge.
- W ogóle nie ma tematu, ponieważ z obu tych piłkarzy jesteśmy bardzo zadowoleni. Mandzukić zdobył niezwykle ważną bramkę w finale Ligi Mistrzów i rozegrał znakomity sezon, zaś Shaqiri jest zawodnikiem, który w przyszłości będzie odgrywał bardzo istotną rolę w Bayernie. Mogę zapewnić, że obaj gracze pozostaną w naszym klubie - uciął spekulacje prezes mistrza Niemiec.
Równie stanowczych deklaracji Bawarczycy nie składają w przypadku Mario Gomeza i wiele wskazuje na to, że Robert Lewandowski ma zastąpić na Allianz Arena właśnie reprezentanta Niemiec. Polak o miejsce w "11" rywalizowałby wówczas z Mandzukiciem - dotychczas podstawowym napastnikiem. Czy Chorwat obawia się zesłania na ławkę rezerwowych? - Plotki transferowe? Mogę uspokoić fanów i zapewnić, że nie myślę o transferze. Czuję się w Bayernie wspaniale zarówno na boisku, jak i poza nim. Zostaję na przyszły sezon! - zapewnił 28-latek.
Czy transfer "Lewego" zostanie sfinalizowany krótko po sobotnim finale Pucharu Niemiec? Zgodnie z zapowiedziami Cezarego Kucharskiego transakcja powinna dojść do skutku w pierwszej połowie czerwca. - Kiedy ogłosimy pozyskanie Lewandowskiego? Trzeba respektować fakt, że zawodnik ma ważny kontrakt z Borussią do 2014 roku - stwierdził enigmatycznie w rozmowie z Bildem Rummenigge.