1 
W ostatnim meczu sezonu Śląsk Wrocław doznał wstydliwej porażki z Legią w Warszawie. Wrocławianie i tak jednak osiągnęli swój cel, bo ostatecznie uplasowali się na trzecim miejscu podium T-Mobile Ekstraklasy. - Dużo meczów graliśmy i dużo punktów wywalczyliśmy po to, aby na tej trzeciej pozycji zostać. To spotkanie było tak naprawdę bardzo ważne dla nas, ale zaczęło się pechowo. Mieliśmy kilka sytuacji na początku, a Legia wykorzystała wszystkie nasze błędy, które sami sprokurowaliśmy. To na pewno bolało. Można powiedzieć, że mogliśmy nie stracić aż tylu goli, ale widocznie tak musiało być. Cieszmy się z tego brązowego medalu, bo naprawdę tak jak i my, tak klub i kibice, powinni być zadowoleni z tego, co w tym sezonie osiągnęliśmy - mówił po spotkaniu Piotr Ćwielong.
- W przeciągu tych trzech lat naprawdę zdobyliśmy wszystko co mogliśmy, bo i mistrzostwo, wicemistrzostwo, a teraz trzecie miejsce. Każdy z nas dał tyle w tym sezonie, ile mógł. Bardzo się cieszymy z tego trzeciego miejsca, bo widocznie tak musiało być - podkreślił "Pepe".
Ćwielongowi niebawem kończy się kontrakt ze Śląskiem. Sami piłkarze WKS-u w nieoficjalnych wyrażają niemal pewność, że ten zawodnik przedłuży umowę z zespołem z Wrocławia. Sam główny zainteresowany nie chce się jednak jednoznacznie określić. - Na pewno w tym tygodniu jeszcze się spotkam z prezesem i menadżerem więc wszystko się wyjaśni lada dzień. Tylko tyle mogę powiedzieć. Na pewno w tym tygodniu będzie informacja czy przedłużyłem kontrakt, czy po prostu doszliśmy do porozumienia czy nie - zaznaczył piłkarz.
Spory wpływ na decyzję "Pepe" może mieć fakt, że niedawno nową umową z WKS-em związał się Sebastian Mila. - Bardzo bym chciał, żeby Piotrek Ćwielong został, bo zaczęło nam się bardzo fajnie układać. Widać, że tej drużynie potrzeba paru transferów i wskoczymy na właściwe tory. Mam nadzieję, że Piotrek przedłuży kontrakt - podsumował kapitan brązowego medalisty mistrzostw Polski.
