Maciej Mielcarz: Przeżywamy deja vu

Widzew Łódź od kilku dni przygotowuje się do nowego sezonu. Przed sztabem szkoleniowym łodzian ciężkie zadanie, bo z zespołu odeszła spora liczba zawodników.

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski

Podobna sytuacja w łódzkim zespole była przed rokiem, kiedy Widzew opuściła prawie połowa graczy. Jednak tym razem łodzianie są w gorszym położeniu, gdyż w drużynie jest niewielu doświadczonych piłkarzy, a na domiar złego klub został ukarany zakazem transferowym. - Przypomina mi się sytuacja sprzed roku, kiedy było podobnie i można powiedzieć, że przeżywamy deja vu. Jedną różnicą jest to, że tym razem jest nałożony na nasz zespół zakaz transferowy - rozpoczął swoją wypowiedź Maciej Mielcarz, kapitan Widzewa Łódź. - Obawa na pewno jest, bo podobnie jak przed rokiem, odeszło sporo doświadczonych zawodników. A jeszcze nie wiadomo, czy ktoś nie odejdzie. Na razie nie chcę wybiegać w przyszłość. Zobaczymy, co czas pokaże - kontynuował "Mały".

Zaistniała sytuacja komplikuje przygotowania czerwono-biało-czerwonych do nowego sezonu. Widzewiacy w krótkim czasie będą musieli uzupełnić kadrę co najmniej dziesięcioma zawodnikami i jednocześnie przygotować zespół do walki o utrzymanie ligowego bytu. O ile przed rokiem było na to sporo czasu, to w tym sezonie łodzianie mają nieco ponad cztery tygodnie. - Wszyscy wiedzą, że nie będzie to łatwe, ani przyjemne zadanie. Ale trenerzy i wszyscy w klubie robią wszystko, aby było dobrze i udało pozyskać się w krótkim czasie wartościowych zawodników - przyznał widzewiak. - Przygotowania rozpoczynamy od dwóch tygodni treningów na własnych obiektach, a następnie udajemy się na dziesięciodniowe zgrupowanie do Uniejowa. Po nim pozostanie nam już tylko tydzień do inauguracji ligi - dodał.
Marcin Kaczmarek i Maciej Mielcarz to najbardziej doświadczeni gracze Widzewa Łódź Marcin Kaczmarek i Maciej Mielcarz to najbardziej doświadczeni gracze Widzewa Łódź
Kapitan Widzewa odniósł się do słów trenera Radosława Mroczkowskiego, który podczas konferencji podsumowującej minione rozgrywki zapewnił, że do końca miesiąca zostaną spłacone wszystkie zaległości. - Na pewno siedzi to każdemu z nas w głowie. Ale do końca czerwca jeszcze dwa tygodnie i prezes ma jeszcze trochę czasu - powiedział.

Pierwszym ligowym rywalem łodzian będzie mistrz Polski - Legia Warszawa. Podobna sytuacja była w poprzednich sezonach. Odkąd łodzianie znów zagościli w T-Mobile Ekstraklasie, każde rozgrywki zaczynają od konfrontacji z najlepszym zespołem poprzedniego sezonu. - Na pewno nie pomaga nam to, że ta przerwa jest krótka, bo ciężko będzie skompletować skład - zakończył.

Jakub Bartkowski: Problemy klubu dotykają każdego z nas

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×