Mateusz Klich: Czuję się jak nowo narodzony

Wiele wskazuje na to, że Mateusz Klich zostanie na kolejny sezon w PEC Zwolle. 23-letni pomocnik ma oferty z innych klubów, ale to z drużyną Niebieskopalcych wiąże swoją najbliższą przyszłość.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Bardzo chciałbym zostać w Zwolle, ale decyzja nie należy tylko do mnie. Wszystko powinno być jasne w najbliższych dniach - mówi dla SportoweFakty.pl Klich.

Zwolle co prawda w czwartek rozpoczęło przygotowania do nowego sezonu bez Klicha, który przebywa jeszcze na urlopie w Polsce, ale to wynik braku porozumienia między Holendrami a VfL Wolfsburg, z którym Polaka wiąże jeszcze roczny kontrakt, a do Zwolle był wypożyczony do końca sezonu.

- Nie chciałbym wracać do Wolfsburga. Jestem zadowolony z pobytu w Holandii, w Zwolle. Zwolle mi zaufało, wypożyczając mnie w zimie i chciałbym im się jeszcze odwdzięczyć za to zaufanie - mówi Klich.

Wychowanek Tarnovii jest ulubieńcem kibiców Zwolle, którzy w ostatnich tygodniach przeprowadzili małą kampanię na rzecz zatrzymania Klicha u siebie. - To bardzo miłe. Każdy lubi czuć wsparcie kibiców. Byłem pozytywnie zaskoczony gorącym dopingiem na naszym stadionie. Spodziewałem się innej atmosfery, ale kibice dopingują naprawdę żywiołowo.

Polski pomocnik po półtorarocznym niebycie w Wolfsburgu, w Zwolle wrócił do piłkarskiego świata żywych. Wiosną wystąpił w sumie w 13 meczach Eredivisie, w których zdobył 2 bramki i zanotował 2 asysty. Walnie przyczynił się do utrzymania swojej drużyny w holenderskiej ekstraklasie.

Czuję się jak nowo narodzony. Po tak długiej przerwie jaką miałem w Wolfsburgu, kiedy zadebiutowałem w Zwolle i wszedłem na drugą połowę z Twente Enschede, to byłem najszczęśliwszy na świecie - wspomina Klich, którym zainteresowane są inne kluby holenderskiej Eredivisie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×