Flota Świnoujście nie zakontraktuje Daniela Forlandsaasa, którego testowała podczas sparingu z Pogonią Szczecin. Norwega zabrakło w niedzielnym meczu z Brondby Kopenhaga i nie wróci do zespołu Bogusława Baniaka.
Forlandsaas wpisuje się na listę osobliwych piłkarzy testowanych przez polskie kluby. Piłkarski obieżyświat szukał w przeszłości angażu w Singapurze, Walii... Ma za sobą kilkumiesięczny epizod w lidze australijskiej jako zawodnik Ballarat Red Devils.
Podczas sparingu z Pogonią zaprezentował się bezbarwnie. Owszem, znalazł się w dwóch sytuacjach strzeleckich, ale nie potrafił z nich skorzystać. Za pierwszym razem nie trafił w futbolówkę, w drugiej sytuacji przewracając się chybił. Po pół godzinie ustąpił miejsce na boisku Charlesowi Nwaogu.
Rosły Norweg nie oczarował zatem szczecińskiej publiczności, czaruje natomiast w internecie. I faktycznie filmiki, w których prezentuje sztuczki techniczne mogą robić wrażenie. Szczególnie upodobał sobie strzelanie w poprzeczkę. Trafia w nią krzyżakiem, z zasłoniętymi oczami, z przeróżnych odległości. Można odnaleźć także odbijanie w powietrzu gumy do żucia, trafianie barkiem do kosza, ciekawe zwody z australijskich boisk. Gdyby znalazł klub w T-Mobile Ekstraklasie i potwierdził swoje zdolności, to mógłby zostać faworytem następnej edycji Turbokozaka programu Liga+ Extra.
W tytule jednego z filmów Forlandsaas lub osoba prowadząca jego profil zastanawia się, czy nie jest synem Ronaldinho. Po testach we Flocie nie można było odnieść takiego wrażenia, więc Wyspiarze pożegnali tego zawodnika.