Piast Gliwice w czwartkowej potyczce z Karabachem Agdam będzie mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców. Do stolicy Azerbejdżanu wspólnie ze śląską drużyną udało się pięciu fanów gliwickiej drużyny.
- Zainteresowanie kibiców wyjazdem nie było duże, bo i odległość mogła przerażać. Pięciu najzagorzalszych fanów jednak poleciało z nami do Baku - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jarosław Kołodziejczyk, prezes klubu z Okrzei.
Kibiców niebiesko-czerwonych do wyjazdu do Baku zniechęcać mogła też kwota, jaką trzeba było za taki wypad zapłacić. Wylot czarterem - wspólnie z drużyną - w obie strony, a następnie zakwaterowanie w hotelu, wyżywienie i bilet wstępu na mecz niosło za sobą koszta rzędu 800 euro, co przy obecnym kursie europejskiej waluty dawało ok. 3,4 tys. złotych.
Włodarze śląskiego pucharowicza mają nadzieję, że fani będą dwunastym zawodnikiem Piasta w rewanżu w Gliwicach, który odbędzie się w czwartek, 25 lipca. - Mamy nadzieję, że bilety rozejdą się do ostatniego miejsca, a po końcowym gwizdku sędziego będziemy mogli wszyscy razem cieszyć się z awansu do kolejnej rundy - przyznaje sternik gliwickiego klubu.
Działacze Piasta mają nadzieję, że po ewentualnym awansie, w kolejnej rundzie los będzie im bardziej przychylny. - Losowanie nie było dla nas najkorzystniejsze, bo mogliśmy spokojnie grać znacznie bliżej od domu. Mam nadzieję, że jeśli awansujemy, a wszyscy w to gorąco wierzymy, to w kolejnej rundzie kibice będą mogli nas wspierać w większej liczbie - kończy Kołodziejczyk.