Zgodni trenerzy: Pogoń była lepsza
Trenerzy KGHM Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin nie mieli złudzeń, że lepszym zespołem na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy byli szczecinianie.
Zanim rozpoczął się mecz kibice KGHM Zagłębia Lubin krzyczeli "chcemy pucharów". Miedziowi przejęli od początku inicjatywę, ale podawali piłkę jedynie w szerz boiska. Pogoń Szczecin broniła się bardzo dobrze, nie pozwalając rywalom na podejście pod swoje pole karne.
Jednak już w piątej minucie po stałym fragmencie gry Maciej Dąbrowski zdobył bramkę głową. Piłkarze Pogoni celebrowali ją kołyską. Jak się później okazało, to właśnie Dąbrowskiemu urodziła się córeczka.Po dwóch kwadransach było już 2:0 dla gości. Tym razem po błędzie Michała Gliwy z kilku metrów bramkę zdobył Takafumi Akahoshi. Cierpliwość fanów gospodarzy skończyła się w tym momencie i zaczęły się gwizdy. Mimo to kibice nadal dopingowali piłkarzy Zagłębia, ale po nieudanych zagraniach było słychać ich niezadowolenie.
Po zmianie stron wynik nie uległ już zmianie, a lubinianie nadal bili głową w mur. Mimo iż mieli przewagę, to nie potrafi rozmontować defensywy Pogoni. Świetnie w powietrzu królował Dąbrowski, który należał do najlepszych na boisku.Spore powody do satysfakcji miał Dariusz Wdowczyk. Po bardzo niemrawej wiośnie poprzedniego sezonu - kibice szczecinian nie wiedzieli czego spodziewać się po nowych rozgrywkach. Wyniki sparingów było zadowalające, ale liga miała wszystko zweryfikować. Fani Pogoni mogli być jednak w pełni usatysfakcjonowani i już w trakcie meczu z Zagłębiem śpiewali "mamy lidera, Pogoń mamy lidera".
- Dla mnie pierwszy mecz to zawsze wielka niewiadoma. W sparingach można wyglądać dobrze, ale pierwszy mecz to jest zawsze znak zapytania. My zdaliśmy ten egzamin. Udało się nam strzelić dwie bramki, spotkanie mieliśmy pod kontrolą, a Zagłębie mogło nas zaskoczyć tylko po stałych fragmentach gry. Pochwalić trzeba cały zespół, który włożył dużo pracy, długo utrzymywał się przy piłce. Kibice ze Szczecina zobaczyli ciekawą grę swojego zespołu, a my cieszymy się z pierwszych trzech punktów zdobytych na trudnym terenie - powiedział Wdowczyk.