Trener FC Honka: Na pewno nie zje nas trema

FC Honka Espoo musi strzelić w Poznaniu co najmniej trzy gole, by myśleć o wyeliminowaniu Lecha. Mimo to trener Mika Lehkosuo widzi całkiem realną szansę na awans.

- Oczywiście po pierwszym spotkaniu nie jesteśmy w dobrej sytuacji, ale nadal możemy przejść do III rundy. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by tak się stało. W ubiegły czwartek naszym największym problemem była defensywa. Z przodu pojawiły się sytuacje, po których piłka mogła znaleźć się w siatce. Jednak utrata trzech goli u siebie i zdecydowana porażka sprawiły, że nie mieliśmy żadnych powodów do zadowolenia - powiedział Mika Lehkosuo.

FC Honka Espoo występuje na dużo mniejszym stadionie niż Kolejorz. Trener gości nie obawia się jednak, że jego podopiecznych usztywni trema. - Mieliśmy już okazję grać na takich obiektach, m. in. wtedy gdy mierzyliśmy się w pucharach z Racingiem Santander. W moim zespole jest wprawdzie kilku młodszych graczy, ale oni również gościli na dużych arenach. Miało to miejsce przy okazji meczów reprezentacji młodzieżowych. Dlatego nie sądzę, byśmy mieli jakikolwiek problem z wytrzymaniem ciśnienia - dodał trener.

Ciekawym materiałem do analizy byłby dla Finów niedzielny mecz Lecha z Ruchem Chorzów. Poznaniacy wówczas zawiedli i tylko zremisowali 1:1. - Nie oglądaliśmy tego spotkania, co nie znaczy, że mamy małą wiedzę o przeciwniku. Analizowaliśmy kilka potyczek towarzyskich wicemistrza Polski i mamy pełny obraz jego możliwości - zaznaczył Lehkosuo.

Czy problemy kadrowe Kolejorza mogą mieć znaczący wpływ na obraz czwartkowego rewanżu? - To przede wszystkim nie mój kłopot. Nie skupiam się na tym, bo mimo kilku kontuzji Lech potrafi grać dobrze. Bez względu na to w jakim składzie wychodzi na boisko, widać w jego poczynaniach pewną filozofię - zakończył opiekun Finów.

Źródło artykułu: