Latem 2010 roku Mariusz Lewandowski, po blisko 10 latach występów w Szachtarze Donieck, przeniósł się do PFK Sewastopol. Już w pierwszym sezonie 64-krotny reprezentant Polski, chociaż spisywał się nieźle i strzelił aż 6 goli, zaznał goryczy spadku.
Lewandowski nie zdecydował się opuścić drużyny z Sewastopola i dwa sezony spędził na zapleczu ekstraklasy. Defensywny pomocnik wykazał się cierpliwością, należał do ważnych zawodników drużyny i w maju bieżącego roku mógł cieszyć się z powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej na Ukrainie.
Nowe rozgrywki wychowanek Zagłębia Lubin rozpoczął w wyjściowej jedenastce jako kapitan drużyny prowadzonej przez Olega Kononova. Lewandowski wystąpił już przeciwko Czernomorcowi Odessa (1:1), Szachtarowi Donieck (1:3) oraz Dynamu Kijów (0:2). W dwóch ostatnich pojedynkach 34-latek zmierzył się z wieloma gwiazdami europejskiej piłki, m.in. Luizem Adriano, Alexem Teixeirą, Darijo Srną, Miguelem Veloso, Younesem Belhandą czy Andrijem Jarmolenką, który był ojcem zwycięstwa Ukraińców nad Polakami marcowym meczu eliminacji MŚ.
Już w sierpniu rywalami zespołu Lewandowskiego będą m.in. Metalist Charków i Dnipro Dniepropietrowsk, gdzie również występuje niejeden znakomity piłkarz. Urodzony w 1979 roku Lewandowski niespodziewanie ponownie ma więc okazję zasmakować wielkiego futbolu.
W niedzielę Sewastopol z Lewandowskim w składzie (Polak widoczny przy drugim golu w koszulce z numerem 18) przegrał na stadionie, na którym odbył się finał Euro 2012, z Dynamem Kijów po golach Lukmana Haruny i Dieumerci Mbokaniego:
[dailymotion=x12etqj]