Warta zepsuje debiut Pawła Janasa w Bytovii?

Przed Wartą duże i prestiżowe wyzwanie. W sobotę zieloni podejmą jednego z głównych rywali w walce o awans, Bytovię. Czy uda im się zatrzymać drużynę prowadzą od niedawna przez Pawła Janasa?

Były selekcjoner reprezentacji Polski objął zespół z Bytowa 1 sierpnia (zastępując Waldemara Walkusza), ale tydzień temu przeciwko Odrze Opole na ławce trenerskiej jeszcze nie zasiadł. Debiut zaliczy dopiero w "ogródku" i już na początek czeka go trudne zadanie, bo poznaniacy są liderem rozgrywek.

Spotkanie będzie mieć sporo podtekstów, bo w szeregach gości występuje kilku byłych warciarzy: Adrian Wróblewski, Dominik Sobański i Wojciech Wilczyński. W składzie gospodarzy zobaczymy natomiast Grzegorza Rasiaka, który najlepszy okres w kadrze zanotował właśnie za kadencji "Janosika". W sobotę jednak sentymentów nie będzie, bo obaj panowie staną po przeciwnej stronie barykady.

W ekipie ze stolicy Wielkopolski zabraknie kontuzjowanego Macieja Scherfchena, który znajdował się ostatnio w solidnej dyspozycji, mimo to nastroje są bojowe. - Jesteśmy liderem, lecz teraz nie ma to wielkiego znaczenia. Zmierzymy się z zespołem, który nie ukrywa wysokich aspiracji. Dla nas będzie to szalenie ważny pojedynek, a receptą na sukces jest dobra skuteczność. Liczę też na mądrą postawę w defensywie. Myślę, że jeśli pokażemy te cechy i wykorzystamy własne umiejętności indywidualne, to powinno być pozytywnie - powiedział trener Marek Kamiński.

Obrońca zielonych, Dawid Jasiński nie przecenia znaczenia sobotniego spotkania. - Bez względu na okoliczności czeka nas mecz jak każdy inny. Bytovia to wymagający rywal, który od dłuższego czasu plasuje się w czołówce i w tym sezonie również chciałby ją zaatakować. My podejdziemy do rywalizacji tak jak zawsze. Nie zabraknie nam wiary we własne umiejętności i mobilizacji, bo celem jest zwycięstwo.

Czy dla warciarzy ma jakiekolwiek znaczenie fakt, że na ławce trenerskiej przeciwnika zasiądzie Paweł Janas? - Raczej nie, bo skupiamy się na sobie. Nie zmienia to oczywiście faktu, że rywala i jego szkoleniowca darzymy szacunkiem. Dwa ostatnie mecze wygraliśmy, lecz popełnialiśmy w nich błędy. Mam tu na myśli choćby sprokurowanie rzutu karnego w Jarocinie. Trzeba to wyeliminować - dodał były defensor Nielby Wągrowiec.

Spotkanie Warty Poznań z Bytovią Bytów rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00.

Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu
Komentarze (0)