Gdy na Allianz Arena przybył Josep Guardiola, media spekulowały, że dla Arjena Robbena nastały ciężkie czasy. Egocentryczny reprezentant Oranje miał nie pasować do stylu gry preferowanego przez Katalończyka i w efekcie być zagrożonym spędzeniem całego sezonu poza podstawowym składem.
Pierwsze mecze Bayernu Monachium o stawkę pokazały, że obawy o 29-latka były nieuzasadnione. Podkreślić należy, że Robben do tej pory jest najskuteczniejszym z zawodników mistrza Niemiec - w trzech występach zdobył 4 gole i zaliczył 2 asysty! Położenie byłego piłkarza Realu Madryt może pogorszyć się jednak po powrocie do gry Mario Goetzego.. Wychowanek Borussii Dortmund - jako nominalny prawoskrzydłowy - może "wygryźć" zarówno Robbena, jak i grających bliżej środka boiska Toniego Kroosa czy Thomasa Muellera.
Czy jeden z bohaterów finału Ligi Mistrzów obawia się gracza, za którego Bayernu zapłacił 37 mln euro? - Przybycie Goetzego? Trzeba wierzyć w siebie i nie bać się żadnego z rywali. Przeciwnie - bardzo cieszę się na możliwość wspólnych występów z Mario, ponieważ jest on znakomitym piłkarzem. Konkurencja? Naszym największym atutem w ubiegłym sezonie było to, że absencja jednego z kluczowych zawodników nie powodowała istotnego osłabienia zespołu - tłumaczy.
Robben przyznaje, że nie obrazi się, jeśli co pewien czas usiądzie na ławce rezerwowych. - W sezonie, na zakończenie którego zaplanowano mistrzostwa świata, pozytywną rzeczą jest opuszczenie co jakiś czas jednego czy drugiego spotkania - przekonuje, nie mając nic przeciwko rotacji planowanej przez Guardiolę.
Goetze po raz pierwszy w bawarskim zespole zagrał 11 sierpnia w towarzyskim meczu z węgierskim Gyori ETO FC. Jego kolejny występ może mieć miejsce w 2. kolejce Bundesligi, w której Bayern zmierzy się na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt.