Josep Guardiola niespodziewanie posłał do boju od 1. minuty Xherdana Shaqiriego, a Arjena Robbena i Thiago Alcantarę posadził na ławce rezerwowych.
Miejsce w jedenastce udało się utrzymać Mario Mandzukiciowi, który kolejny raz udowodnił, że jest Bayernowi niezbędny. W 12. minucie Chorwat popisał się świetnym strzałem z powietrza po dośrodkowaniu Thomasa Muellera, nie dając żadnych szans Kevinowi Trappowi, i jak się później okazało to uderzenie rozstrzygnęło losy meczu.
Bawarczycy na Commerzbank-Arena prezentowali się przeciętnie. Wprawdzie w pierwszej połowie jeszcze Toni Kroos oddał strzał w słupek, a stuprocentowej okazji nie wykorzystał Dante, ale trener nie mógł być w pełni zadowolony ze swoich podopiecznych.
W 42. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji - po centrze z kornera i "główce" Johannesa Fluma piłkę do bramki Manuela Neuera wpakował Alexander Meier, ale arbiter uznał, że najlepszy strzelec Orłów znajdował się na spalonym. Jak wykazały powtórki, sędzia niemal na pewno się pomylił!
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie - Bayern długo utrzymywał się przy piłce, przeważał, jednak w jego poczynaniach brakowało płynności i finezji. Eintracht mógł "urwać" punkty murowanemu faworytowi, lecz zabrakło mu szczęścia, śmiałości i zdecydowania w ofensywie.
Bawarczycy wzmocnieni w ostatnim kwadransie Robbenem zaczęli grać ciut lepiej i mogli zdobyć drugą bramkę. Najpierw szarżującego Philippa Lahma zdołał uprzedzić jednak Carlos Zambrano, a następnie Bastian Schweinsteiger przegrał pojedynek sam na sam z Trappem.
Podopiecznym Armina Veha tuż przed końcowym gwizdkiem nie zabrakło okazji do doprowadzenie do wyrównania. W 90. minucie Srdjan Lakić minął Neuera, który niepotrzebnie wyszedł z bramki, ale uderzenie Chorwata na pustą bramkę zablokował wracający Dante. Kilka chwil później "piłkę meczową" miał Meier, lecz jego strzał w dogodnej pozycji nie był czysty i precyzyjny.
Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 0:1 (0:1)
0:1 - Mandzukić 12'
Składy:
Eintracht:
Trapp - Schroeck, Anderson, Zambrano, Oczipka - Flum, Schwegler (78' Celozzi) - Aigner, Rode (71' Rosenthal), Inui (78' Lakić) - Meier.
Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Dante, Alaba - Schweinsteiger - Mueller (74' Robben), Shaqiri (62' Thiago), Kroos (88' Rafinha), Ribery - Mandzukić.
Trudną przeprawę w Stuttgarcie mieli piłkarze Bayeru, którym pomógł ich... były kolega. Daniel Schwaab, który latem zamienił BayArena na Mercedes-Benz Arena, wpakował piłkę do własnej bramki, a asystę w tej sytuacji zapisał na swoim koncie Sebastian Boenisch, który wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Gospodarze po zmianie stron mieli okazje do wyrównania (dwoili i troili się Vedad Ibisević oraz Ibrahima Traore), jednak - podobnie jak przed tygodniem w Moguncji - zabrakło im szczęścia.
Klęski na Volkswagen-Arena doznali podopieczni Jensa Kellera, dla których początek rozgrywek jest zupełnie nieudany. Przez ponad 50 minut Schalke dotrzymywało kroku Wilkom (przed przerwą Klaas-Jan Huntelaar oddał strzał w słupek), ale ostatnia półgodzina należała do miejscowych. Wolfsburg rozmontował defensywę Koenigsblauen, a najlepiej radził sobie po dośrodkowaniach z rzutów wolnych. Warto odnotować, że premierowe gole w Bundeslidze zdobyli Robin Knoche i Stefan Kutschke, a debiut w VfL zaliczył Luiz Gustavo, który rozegrał 76 minut.
Tercet Kevin Volland - Roberto Firmino - Anthony Modeste rozniósł w pył formację obronną Hamburgera SV! Rothosen, którzy na inaugurację sezonu z dobrej strony zaprezentowali się w Gelsenkirchen, tym razem polegli z kretesem. Hoffenheim w drugiej odsłonie było niezwykle skuteczne i udowodniło, że posiada ogromny potencjał w ofensywie. Eugen Polanski, który w trakcie tygodnia narzekał na kontuzję, zdołał wyleczyć się na czas i zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Werder ponownie zagrał przeciętnie i... ponownie wygrał! Hanzeaci tydzień temu wymęczyli zwycięstwo z Brunszwikiem, a tym razem z równie dużym wysiłkiem uporali się z Augsburgiem. Decydujące dla losów rywalizacji okazało się uderzenie Mehmeta Ekiciego z 23. minuty, przy którym lepiej mógł zachować się Mohamed Amsif. Po raz drugi zwyciężyli także podopieczni Thomasa Tuchela, wśród których formą błysnął Niki Zimling. Duńczyk otworzył wynik meczu i asystował przy bramce Nicolaia Muellera. Freiburg zdołał strzelić tylko gola kontaktowego i pozostaje bez zdobyczy punktowej.
Hamburger SV - 1899 Hoffenheim 1:5 (1:1)
0:1 - Firmino 5'
1:1 - van der Vaart (k.) 44'
1:2 - Volland 51'
1:3 - Modeste 67'
1:4 - Modeste 74'
1:5 - Firmino 78'
Werder Brema - FC Augsburg 1:0 (1:0)
1:0 - Ekici 24'
SC Freiburg - FSV Mainz 1:2 (0:0)
0:1 - Zimling 64'
0:2 - N. Mueller 68'
1:2 - Freis 71'
VfB Stuttgart - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1)
0:1 - Schwaab (sam.) 42'
VfL Wolfsburg - Schalke 04 Gelsenkirchen 4:0 (0:0)
1:0 - Knoche 55'
2:0 - Vieirinha 61'
3:0 - Naldo 67'
4:0 - Kutschke 90+1'
Co to Schalke robi? Pytanie czy Wilki mocne, czy piłkarze z Veltins Arena tacy beznadziejni.