Kamil Kiereś: To zwycięstwo da nam mentalnego kopa

PGE GKS Bełchatów w meczu pretendentów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy obdarł ze złudzeń GKS Katowice, strzelając rywalowi ze Śląska pięć bramek.

- Nasze zwycięstwo było bardzo wysokie i efektowne. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, bo w końcu zobaczyliśmy PGE GKS Bełchatów, jaki oglądać sobie życzymy. W naszej grze pojawiło się kilka mankamentów, ale myślę, że nie były one na tyle widoczne, by rzutować na wynik meczu - mówi Kamil Kiereś, trener bełchatowskiej drużyny.

W opinii trenera PGE GKS-u Bełchatów drużyna ze Sportowej potyczkę z GKS-em Katowice wygrała w głowach. - Przebieg tego meczu i jego wynik da mojej drużynie kopa mentalnego. Mieliśmy świadomość, że jego wynik będzie miał wpływ na nasze zaopatrywanie się na walkę o awans i myślę, że lepiej wypaść nie mogliśmy - dodaje opiekun Brunatnych.

Szkoleniowiec bełchatowian chwali swój zespół za realizację założeń taktycznych. - Naszym celem na to spotkanie było dobre wejście w mecz i na boisku było to widoczne. W pierwszych fragmentach meczu dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, dochodziliśmy do sytuacji i oddawaliśmy strzały, co szybko przyniosło efekt bramkowy. Zdobyliśmy bramkę treningową, bo jeszcze we wtorek takie zagrania ćwiczyliśmy na treningach - dowodzi Kiereś.

Po otwarciu wyniku PGE GKS Bełchatów nieco spuścił z tonu. - Mówiłem w przerwie moim zawodnikom, że po zdobyciu pierwszej bramki w nasze szeregi wkradło się zbyt duże rozluźnienie. Wzięli sobie to do serca, o czym może świadczyć szybko zdobyta druga bramka, choć wcześniej przestrzeliliśmy rzut karny. Za tę konsekwencję i pasję w poszukiwaniu kolejnych bramek należą nam się duże brawa - kiwa głową z uznaniem trener spadkowicza.

W weekend bełchatowska drużyna zmierzy się w kolejnym meczu I ligi z nieprzewidywalną Olimpią Grudziądz. - Czeka nas kolejny bardzo ciężki mecz, w którym nic nie przyjdzie samo. Będziemy robili wszystko, żeby w tym meczu też sięgnąć po trzy punkty i umocnić się w czubie tabeli. Nasza gra z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, stąd nasza pozycja tez nie jest dziełem przypadku - puentuje trener drużyny ze Sportowej.

Źródło artykułu: