Jens Keller w podstawowym składzie Koenigsblauen znalazł miejsce dla Kevina-Prince'a Boatenga, który w piątkowy poranek był jeszcze graczem AC Milan. Ghańczyk wprowadził mnóstwo ożywienia do gry Schalke i z pewnością był jednym z najważniejszych czynników, dla których gospodarze sięgnęli po 3 "oczka".
W pierwszej połowie lekko przeważało Schalke, które po półgodzinie gry objęło prowadzenie - w pole karne z rzutu wolnego dośrodkował Jefferson Farfan, a Marco Hoeger musnął futbolówkę głową, czym zmylił Bernda Leno.
Po zmianie stron Aptekarze nadal byli niemal zupełnie bezradni i bardzo rzadko zagrażali Timo Hildebrandowi. Schalke grało tymczasem jak z nut i mogło zdobyć mnóstwo goli. Większość akcji gospodarzy przeprowadzanych było prawą flanką, gdzie Farfan i Uchida robili co chcieli z Sebastianem Boenischem. Reprezentant Polski w sobotnie popołudnie spisał się znacznie poniżej oczekiwań.
W 83. minucie szybki jak błyskawica Farfan uprzedził Boenischa i ruszył na bramkę. Gdy szykował się do oddania strzału, wślizgiem powalił go Emir Spahić, chcąc ratować sytuację. Sędzia wskazał na "wapno", a Peruwiańczyk pewnie wykorzystał jedenastkę.
Zespół Samiego Hyypii zajmuje 3. miejsce w tabeli ex aequo z Hannoverem 96. Schalke, które ma w dorobku tylko 4 "oczka", jest na 13. pozycji.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayer Leverkusen 2:0 (1:0)
1:0 - Hoeger 30'
2:0 - Farfan (k.) 83'
Składy:
Schalke:
Hildebrand - Uchida, Santana, Matip, Aogo - Hoeger (78' Jones), Neustaedter - Farfan (88' Goretzka), Boateng (84' Clemens), Draxler - Szalai
Bayer:
Leno - Donati, Toprak, Spahić, Boenisch - Castro (66' Hegeler), Bender, Reinartz (80' Can) - Sam (70' R. Kruse), Son - Kiessling.