Stuttgart rozpoczął sezon od sensacyjnego odpadnięcia w eliminacjach Ligi Europejskiej z chorwacką Rijeką oraz trzech ligowych porażek. Po takim starcie do rozgrywek działacze stracili cierpliwość do Bruno Labbadii i postawili na niedoświadczonego szkoleniowca Thomasa Schneidera.
Wydaje się, że to posunięcie sterników VfB było strzałem w "10", ponieważ Die Schwaben po wygranej 6:2 nad 1899 Hoffenheim uporali się z beniaminkiem z Berlina. Na Stadionie Olimpijskim ekipa ze Stuttgartu nie zachwyciła, jednak była skuteczniejsza od podopiecznych Josa Luhukaya.
W pierwszej połowie przeważała Hertha, ale najlepszą okazję stworzyli goście - w 40. minucie "główkę" Christiana Gentnera obronił Thomas Kraft. Krótko po zmianie stron golkiper berlińczyków był już bezradny, gdy kapitan VfB wysoko wyskoczył do piłki i wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Alexandru Maxima z rzutu rożnego.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Miejscowi podjęli niejedną próbę doprowadzenia do wyrównania, lecz długo nie udawało im się stworzyć poważnego zagrożenia dla bramką Svena Ulreicha. Dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu gry "piłkę meczową" miał Peter Pekarik, ale mając przed sobą tylko golkipera fatalnie skiksował.
Hertha Berlin - VfB Stuttgart 0:1 (0:0)
0:1 - Gentner 48'
Zwycięski gol w piątkowym meczu 5. kolejki Bundesligi: