Maciej Dąbrowski: W przerwie dużo zmieniliśmy w ustawieniu i to dało świetny efekt

Pogoń źle zaczęła mecz w Poznaniu, mimo to pokonała Lecha 2:1. Maciej Dąbrowski przyznał, że w przerwie szczecinianie gruntownie przeorganizowali swoje szyki.

- W początkowej fazie spotkania nie najlepiej zagraliśmy w defensywie. Cała linia była ustawiona nieco za głęboko, zrobiły się spore odległości między poszczególnymi formacjami, dlatego daliśmy się zepchnąć. Napastnicy gospodarzy mieli wtedy więcej miejsca, mogli się swobodnie poruszać i przekazywać piłki do boku - zanalizował Maciej Dąbrowski.

Dużo zmieniło się w drugiej połowie, gdy ekipa Dariusza Wdowczyka przeorganizowała swoje szyki. Efekty nadeszły bardzo szybko, bo już w 58. minucie - po golach Adama Frączczaka i Marcina Robaka - przyjezdni prowadzili 2:1. - Po przerwie zaczęliśmy grać wyżej, Lech sobie z tym nie radził i miał sporo strat, dzięki czemu my nie musieliśmy tak często wracać pod własną bramkę. Z tego wzięły się nasze sytuacje i gole - dodał.

Przy prowadzeniu gości Kolejorz miał jeszcze ponad pół godziny na wywalczenie zdobyczy punktowej, ale grał bez pomysłu i Pogoń nie znajdowała się pod wielką presją. - Wiedzieliśmy, że cały czas musimy być konsekwentni. Nie mogliśmy dać się zepchnąć. Próbowaliśmy wychodzić wysoko i zmuszać przeciwnika do długich podań. To nam się udawało, zebraliśmy też wiele górnych piłek. Można powiedzieć, że po przerwie kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia - zanalizował Dąbrowski.

Portowcy prezentują się obecnie bez porównania lepiej niż w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek. Skąd tak duża zmiana? - Trudno podać jakąś krótką odpowiedź. Każdy trener ma swoją myśl, także Dariusz Wdowczyk. Udało mu się poukładać drużynę i zaczęliśmy grać piłką. Poza tym nie brakuje nam sił, bo w zeszłym sezonie od 60. minuty pojawiały się już problemy kondycyjne - zakończył 26-latek.

Źródło artykułu: