Adam Banaś: Chcemy dostać się do grupy mistrzowskiej

W meczu z Koroną Kielce drużyna KGHM Zagłębia Lubin może wydostać się ze strefy spadkowej. Żeby tak się stało jedenastka Adama Buczka musi bezwzględnie sięgnąć po drugi w sezonie komplet punktów.

W szatni KGHM Zagłębia Lubin na mecz z Koroną Kielce nikogo nie trzeba specjalnie mobilizować. Miedziowi zawiedli na start T-Mobile Ekstraklasy i zamiast bić się o czołowe miejsca w ligowej klasyfikacji ugrzęźli w strefie spadkowej.

Lubinianie są świadomi błędów, jakie popełniali w poprzednich potyczkach i zamierzają ich zaniechać w sobotnim starciu. - Patrząc na poprzednie mecze można powiedzieć, że sami jesteśmy sobie winni. W Zabrzu przegraliśmy mecz w pierwszej połowie i potem już ciężko było coś konstruktywnego na boisku zrobić - ocenia Adam Banaś, kapitan Zagłębia.

Doświadczony defensor przyznaje, że Miedziowych rozsadza sportowa złość. - Nie tak to wszystko miało wyglądać i wszyscy mamy świadomość, że znowu zawaliliśmy początek sezonu. Wszystko jest jednak jeszcze przed nami. Strata do czołówki nie jest tak duża, a do końca rundy jesiennej jeszcze osiem meczów i kilka kolejek awansem z rundy wiosennej. Stać nas na to, żeby tę plamę zmazać jeszcze tej jesieni - zapewnia "Banan".

O pierwszy na własnym stadionie komplet punktów lubińska jedenastka zamierza powalczyć w starciu z Koroną, która dotychczas w meczach wyjazdowych zanotowała serię trzech porażek. - Musimy skupić się na sobie, a nie patrzeć jakie problemy ma Korona Kielce. Posiadać wiedzę, że komuś nie idzie to jedno, a umieć to wykorzystać na boisku to drugie. Na pewno będziemy chcieli tę wiedzę przekuć w swój atut, ale przeciwnik na pewno się nie położy i też będzie swoją passę chciał zażegnać - przestrzega 30-latek.

Miedziowych czekają potem mecze z Zawiszą Bydgoszcz i Jagiellonią. - W ciągu tygodnia zagramy trzy mecze i kasując w nich solidną pulę punktów możemy wydostać się z grupy spadkowej i zacząć patrzeć w górę tabeli. Jesteśmy zdeterminowani, żeby to uczynić, bo ambicji żadnego z nas nie spełnia ani nasz obecny styl, ani wyniki jakie osiągamy. Będziemy bić się o dziewięć punktów - zapowiada gracz drużyny z Dolnego Śląska.

Źródło artykułu: