Adam Banaś: Czeka nas dużo pracy
Piłkarzy Zagłębia Lubin od niedawna prowadzi Orest Lenczyk. Miedziowi nie zdołali jeszcze wygrać meczu pod wodzą nestora polskich trenerów, a ostatnio przegrali ważne spotkanie ze Śląskiem Wrocław.
Zagłębie w minionej serii gier przegrało prestiżowy mecz ze Śląskiem Wrocław. - Od początku meczu chcieliśmy postawić nasze twarde warunki i to się w miarę udawało, później kontuzja Borisa Godala, nasz błąd w ustawieniu i niestety padła bramka dla Śląska. Ale nawet po tym golu nie załamaliśmy się, chcieliśmy się grać swoją piłkę, tak jak sobie założyliśmy. Chcieliśmy jak najszybciej odmienić losy tego spotkania, sytuacje ku temu były, niestety nie wykorzystaliśmy ich. I tak jak stare porzekadło mówi, zemściły się. W drugiej połowie rzut karny, czerwona kartka, już całkowicie ustawiły ten mecz - skomentował kapitan Miedziowych.
Zagłębie przez spory fragment meczu musiało radzić sobie też w dziesiątkę po tym, jak z boiska wyleciał Dorde Cotra. Ten wcześniej sprokurował jeszcze rzut karny dla WKS-u. - Nie mamy pretensji do Dorde Cotry za rzut karny i czerwoną kartkę, bo to są nerwy w wielkich derbach i każdy ma w sobie adrenalinę. Niestety tak się stało, ale nikt nie ma pretensji. Sam też dwa tygodnie temu dostałem czerwoną kartkę z Zawiszą. Wszyscy razem wygrywamy, wszyscy razem przegrywany i nikt do nikogo nie ma pretensji - podsumował Banaś.
Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.
Stworzymy naprawdę dobry zespół - rozmowa z Miłoszem Przybeckim, piłkarzem KGHM Zagłębia Lubin