Jewhen Konoplianka był wielkim nieobecnym meczu rozegranego w marcu na Stadionie Narodowym. Zespół Mychajły Fomienki poradził sobie jednak bez zawodnika Dnipro Dniepropietrowsk, który obok Andrija Jarmolenki uchodzi za największą ukraińską gwiazdę, i bez większego problemu zwyciężył 3:1. - Bardzo chciałem pomóc drużynie w Warszawie, ale niestety z powodu kontuzji musiałem zadowolić się oglądaniem meczu w telewizji. Nasi piłkarze zaprezentowali się wówczas świetnie i oby powtórzyć ten występ na własnym terenie - przekonuje 24-latek.
Ukraińcy nie ukrywają ogromnej mobilizacji przed piątkowym starciem z biało-czerwonymi. - Osobiście wyjdę na murawę z myślą, że to mój ostatni mecz w karierze. Rzucę wszystkie swoje siły, aby drużyna sięgnęła po komplet punktów. Co istotne, pomagać będą nam kibice, a to szalenie ważne. Jestem przekonany, że fani będą naszym dwunastym zawodnikiem i poprowadzą nas do korzystnego wyniku. Nie zamierzamy oglądać się na wynik spotkania Anglii z Czarnogórą. Najpierw zadbamy o siebie i skupimy się na zdobyciu trzech punktów - zapowiada Konoplianka w rozmowie z serwisem sport.ua.
We wrześniowym pojedynku z reprezentacją Anglii Ukraińcy zagrali dość zachowawczo i skoncentrowali się na zdobyciu jednego "oczka". - Uważam, że spisaliśmy się dobrze. Anglia to oczywiście nie San Marino, dlatego nieco obawialiśmy się otwartej gry i pójścia na wymianę ciosów. Przede wszystkim chcieliśmy zachować czyste konto, a w dalszej kolejności liczyliśmy na kontrataki. Bezbramkowy remis uznaliśmy za korzystny wynik, bo rywalizacja z Anglią to nie przelewki - tłumaczy skrzydłowy wyceniany na 15 mln euro.
Konoplianka spodziewa się, że selekcjoner przygotuje ofensywne ustawienie na mecz z zespołem Waldemara Fornalika. W Warszawie nasi wschodni sąsiedzi błyskawicznie sforsowali polską defensywę i już w 7. minucie prowadzili 2:0, co przełożyło się na przebieg całego spotkania. - Pewne jest to, że mamy duży wybór piłkarzy mogących zrobić różnicę w ataku. Konkurencja naprawdę jest spora, ale nie wpływa to negatywnie na atmosferę w drużynie. Przeciwnie - wszyscy wzajemnie się wspierają i nie dotyczy to tylko futbolu - przekonuje. - Ostatecznie poczekamy jednak na wskazówki trenera, ponieważ on najlepiej wie, kto i jak powinien zagrać. Wiemy, że Polska dysponuje mocnym zespołem i to poważny przeciwnik, ale wszystko jest w naszych rękach - puentuje Ukrainiec.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.