Decyzja o tym, że między słupkami bramki biało-czerwonych na Wembley stanie Szczęsny, a nie Boruc, zapadła we wtorek rano.
- Dyskusja trwała długo, bo mieliśmy nadzieję, że nie będzie to problem i [Boruc] zagra normalnie. W meczu z Ukrainą delikatnie odnowił mu się uraz mięśniowy - uraz mięśnia czworogłowego uda - tłumaczy dr Jaroszewski.
- Wcześniej mieliśmy podobną sytuację, ale w trzy dni doprowadziliśmy go do optymalnej formy. We wtorek rano mieliśmy wątpliwości i postanowiliśmy, że nie zagra. Artur chciał grać, więc dlatego dyskusja trwała długo. Dwa dni temu zrobiłem mu dokładne badania. To uraz, który po kilku odnowieniach mógłby być poważnym problemem i uznałem, żeby lepiej nie grał. Wcześniej podleczał uraz parę razy, dzięki temu, że miał tygodniowe odstępy w meczach. Gdybyśmy mieli dwa, trzy dni więcej, to byśmy sobie poradzili, ale na teraz nie wygląda to dobrze - dodaje Jaroszewski.
Źródło: Polsat Sport.