Anglicy z Polakami mogli zremisować lub przegrać, ale i tak mieli zagwarantowany występ co najmniej w barażach. My z marzeniami o mundialu w Brazylii już się pożegnaliśmy. Nie może to dziwić, skoro w tych eliminacjach kadra Waldemara Fornalika wygrała tylko z San Marino (dwa razy) i Mołdawią. Anglicy mieli nóż na gardle, bowiem rywalizowali o pierwsze miejsce w grupie z Ukrainą. My mogliśmy zagrać bez stresu.
Emocje związane z tym meczem zaczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, gdy podana została informacja, że dostępu do naszej bramki strzec będzie Wojciech Szczęsny, a nie kontuzjowany Artur Boruc, któremu miał odnowić się uraz mięśniowy. Co warte podkreślenia, obie drużyny mogły liczyć na ogłuszający doping swoich kibiców. Fanów biało-czerwonych na stadionie Wembley w Londynie były bowiem tysiące! - Polacy, gramy u siebie - niosło się z trybun.
Mecz toczył się w szybkim tempie. Zarówno jednak Polakom, jak i Anglikom, brakowało dokładności i tak zwanego, ostatniego podania. W 23. minucie idealną okazję na wyprowadzenie biało-czerwonych na prowadzenie miał jednak Robert Lewandowski! Po doskonałej kontrze Polaków "Lewy" mając przed sobą tylko bramkarza, posłał piłkę obok bramki. To powinien być gol! Na odpowiedź naszych rywali nie trzeba było długo czekać. Sprzed pola karnego huknął bowiem Andros Townsend i Polaków uratowała poprzeczka. Jeszcze z ostrego kąta dobijał Daniel Sturridge i tym razem na wysokości zadania stanął Szczęsny, który ratować nam skórę musiał i w kolejnych akcjach Anglików, którzy oblegali naszą bramkę.
Pod koniec pierwszej połowy nasza gra przypominała istną obronę Częstochowy. W końcu jednak stało się. Za często wybijaliśmy piłkę na ślepo i to przyniosło katastrofalne skutki. W 41. minucie z lewego skrzydła precyzyjnie dośrodkował Leighton Baines, a głową z 6 metrów trafił zupełnie niepilnowany Wayne Rooney. Szczęsny był bez szans.
Początek drugiej połowy był obiecujący, lecz po kilku minutach Anglicy znów przejęli inicjatywę na murawie. W 60. minucie ponownie doskonałą okazję miał Robert Lewandowski, który po prostopadłym podaniu znalazł się w sytuacji sam na sam z Hartem i przegrał ten pojedynek! W samej końcówce Anglicy przypieczętowali natomiast zwycięstwo i swój awans na mundial. Steven Gerrard ruszył do prostopadłego podania, którego nie potrafił przeciąć Grzegorz Wojtkowiak, następnie wymanewrował w polu karnym Glika i trafił do siatki strzałem z 14 metrów.
Po raz kolejny w tych nieudanych eliminacjach musieliśmy przełknąć gorycz porażki. W starciu z Anglią zagraliśmy tak, jak przez całe eliminacje. Nijako, bez zęba i w kilku klarownych sytuacjach nieskutecznie. Teraz czas na zmiany i... na nowego selekcjonera. Kto nim będzie?
Anglia - Polska 2:0 (1:0)
1:0 - Wayne Rooney 41'
2:0 - Steven Gerrard 88'
Składy:
Anglia: Joe Hart - Chris Smalling, Gary Cahill, Phil Jagielka, Leighton Baines, Michael Carrick (71' Frank Lampard), Steven Gerrard, Andros Townsend (86' James Milner), Wayne Rooney, Danny Welbeck, Daniel Sturridge (82' Jack Wilshere).
Polska: Wojciech Szczęsny - Piotr Celeban, Artur Jędrzejczyk, Kamil Glik, Grzegorz Wojtkowiak, Grzegorz Krychowiak, Mariusz Lewandowski (46' Mateusz Klich), Jakub Błaszczykowski, Adrian Mierzejewski (75' Piotr Zieliński), Waldemar Sobota (65' Sławomir Peszko), Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Frank Lampard, Wayne Rooney (Anglia) oraz Artur Jędrzejczyk (Polska).
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anglia | 10 | 6 | 4 | 0 | 31:4 | 22 |
2 | Ukraina | 10 | 6 | 3 | 1 | 28:4 | 21 |
3 | Czarnogóra | 10 | 4 | 3 | 3 | 18:17 | 15 |
4 | Polska | 10 | 3 | 4 | 3 | 18:12 | 13 |
5 | Mołdawia | 10 | 3 | 2 | 5 | 12:17 | 11 |
6 | San Marino | 10 | 0 | 0 | 10 | 1:54 | 0 |
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)