Działacze Bayeru Leverkusen w styczniu 2013 roku wyłożyli niemałą kwotę na pozyskanie z Górnika Zabrze Arkadiusza Milika. Dyrektor sportowy Rudi Voeller liczył, że uzdolniony Polak szybko zacznie występować w Bundeslidze i zostanie wartościowym zmiennikiem Stefana Kiesslinga.
W rundzie wiosennej minionego sezonu Milik istotnie rozegrał kilka meczów, ale nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego. Gdy rozpoczynały się nowe rozgrywki, Sami Hyypia oświadczył, że w przypadku kontuzji bądź zawieszenia Kiesslinga nie ma praktycznie żadnego pola manewru w ofensywie i zażądał wzmocnień.
Włodarze Aptekarzy postanowili spełnić prośbę szkoleniowca z Finlandii: do drużyny sprowadzono doświadczonego Erena Derdiyoka, a niechcianego przez Hyypię Milika wypożyczono bez opcji transferu definitywnego do FC Augsburg. W sobotę reprezentant Polski ponownie pojawi się na BayArena i postara się udowodnić trenerowi, że zbyt szybko i pochopnie z niego zrezygnował.
Jak donosi Augsburger Allgemeine, opiekun FCA Markus Weinzierl planuje wystawienie Milika w wyjściowej "11" w miejsce Saschy Moeldersa. Do tej pory 19-latek pięciokrotnie wchodził na murawę z ławki rezerwowych (łącznie 75 minut) i zdobył jednego gola. Jego konkurent na placu gry przebywał aż przez 958 minut, a na listę strzelców wpisał się tylko dwukrotnie.
Jeśli Milik zagra w Leverkusen, jednym z jego przeciwników będzie Sebastian Boenisch. Obaj polscy kadrowicze byli klubowymi kolegami od 4 listopada 2012 roku do 30 sierpnia 2013 roku, a boczny obrońca pomagał napastnikowi w aklimatyzacji w Niemczech.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.