Stadion Miejski im. Floriana Krygiera w Szczecinie ma lata świetności dawno za sobą, dziś pozostaje jedną z najmniej nowoczesnych aren T-Mobile Ekstraklasy. Władze Szczecina zamierzają zmodernizować ją w trwającej dekadzie kosztem ok. 50 mln, a koncepcję przedsięwzięcia zaprezentowano przed tygodniem.
Dla jednych jest ona krokiem do przodu, dla innych wstecz. Ci drudzy nazywają ją złośliwie "reanimacją trupa" lub "rewitalizacją skansenu". - Żadne odległe plany modernizacji nie przyniosą pozytywnych efektów dla szczecińskiego widza. Jedynym słusznym rozwiązaniem jest budowa nowego stadionu. Nie wkładajmy ABS-u do Trabanta - apeluje SKPS "Portowcy" na stronie internetowej.
Potwierdzeniem była oprawa przed wtorkowym meczem Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice. - Prezentacja tej choreografii miała na celu pokazanie jak nietrafiona jest koncepcja modernizacji stadionu - tłumaczy Stowarzyszenie "Portowcy".
Przed zakończeniem spotkania kibice skandowali personalia Dariusza Wdowczyka. Pod wodzą tego szkoleniowca Pogoń najpierw utrzymała się w lidze, a obecnie plasuje się w ścisłym czubie tabeli. Przypomnijmy - zatrudnienie tego szkoleniowca w klubie wiązało się z dużymi kontrowersjami, ze względu na korupcyjną przeszłość.