Szczęśliwy remis Tura (relacja)

Stal Stalowa Wola straciła dwa cenne punkty. W 23. minucie po błędzie Bartłomieja Piszczka gola dla Tura zdobył Łukasz Cichos. Po przerwie, w 57. minucie, obrońca Stali odkupił swoje winy z pierwszej połowy i strzałem głową uzyskał wyrównującego gola.

Artur Długosz
Artur Długosz

Oba zespoły do tego pojedynku przystąpiły osłabione. W Stali widać było brak Kamil Karcza, ale i pozostałych graczy, bowiem ławka rezerwowych liczyła tylko pięciu zawodników. Od początku środkowego spotkania do ataku rzucili się gospodarze. W 2. minucie akcję lewą stroną przeprowadził bardzo aktywny w tym meczu Krystian Lebioda, lecz jego dośrodkowanie było fatalne. Ataki Stalówki kończyły się z reguły na defensorach Tura. Często także Stalowcy nie potrafili dokładnie zagrać piłki w pole karne. W 14. minucie Abel Salami chciał ładnie odegrać do Krzysztofa Treli, ale tylko na chęciach się skończyło. Dopiero w 15. minucie pierwszą składną akcję przeprowadzili goście. Na lewym skrzydle Pawel Olszewski ładnie ograł Jaromira Wieprzęcia, ale uderzył wprost w golkipera Stalowców.

Dwie minuty potem ładnie w polu karnym zachował się Bartłomiej Piszczek, ale piłka po jego strzale głową minęła cel. Chwile potem ponownie zawodnicy ze Stalowej Woli oddali niecelny strzał. W 22. minucie mogło być 1:0 dla zespołu z Podkarpacia, ale futbolówka po strzale Lebiody trafiła w słupek. I tutaj sprawdziło się stare porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Błąd na 30. metrze od bramki popełnił Piszczek. Piłkę przejął Benjamin Imeh, który popędził na bramkę Stali. Dobrze jednak zachował się Tomasz Wietecha, bramkarz Stalówki, który ładnie wybił piłkę napastnikowi Tura. Ta trafiła do Radosława Pruchnika, który zagrał do niepilnowanego Łukasza Cichosa, a ten płaskim strzałem zdobył gola. - Oszukałem bramkarza. Dobrze w tej sytuacji zachował się Imeh. Błąd popełnił tutaj chyba defensor gości - stwierdził strzelec gola.

Stalówka odpowiedziała za sprawą Salamiego, który dwie minuty później ładnie uderzył, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. W 28. minucie znów uderzał Olszewski, ale znów obronił Wietecha. W 40. minucie głową uderzał Trela, lecz niecelnie. Minutę później Abel Salami był bliski zdobycia gola, jednak Sławomir Janicki, bramkarz Tura, popisał się refleksem i jedną ręką instynktownie obronił strzał piłkarza Stali. Na dwie minuty przed przerwą Wietechę sprawdził Imeh, ale na posterunku był golkiper Stalowców.

Druga połowa to nadal głównie ataki gospodarzy. W 51. minucie przed szansą na gola był Jakub Ławecki, ale strzał gracza ze Stalowej Woli z rzutu wolnego był bardzo niecelny. Cztery minuty potem strzał Lebiody obronił Janicki. Bramkarz Tura chwile potem ponownie popisał się dobrą interwencją. Jednak w 57. minucie skapitulował. Z rzutu rożnego wrzucił Trela, a winowajca pierwszej bramki, Piszczek, strzałem głową doprowadził do wyrównania. - Trzynasty rzut rożny dał nam gola. Nie pamiętam takiej ilości tych stałych fragmentów gry w naszym wykonaniu - mówił na konferencji prasowej trener Stali, Władysław Łach.

W 61. minucie piłkarze Stalówki reklamowali u sędziego zagranie ręką w polu karnym gości, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Ponad piętnaście minut po zdobyciu gola przez gospodarzy było dużo spokojniejsze niż godzina gry w środkowym spotkaniu. W 74. minucie ponownie uderzał Piszczek, ale tym razem mniej precyzyjnie niż w 57. minucie. Akcje Stali w końcówce przypominały bicie głową w mur. Bardzo przeżywał ostatnie minuty szkoleniowiec Tura Przemysław Cecherz. - Nasz trener na każdym meczu tak krzyczy i tak reaguje. To bardzo pomaga - dodał Łukasz Cichos. W 81. minucie na strzał zdecydował się Piotr Gilar, lecz uderzył obok bramki. Już w doliczonym czasie gry goście mieli świetną sytuację na zdobycie zwycięskiego gola, ale najpierw Łukasz Derbich trafił w słupek, a dobitkę Olszewskiego obronił Wietecha.

Tym samym Tur Turek wywiózł ze Stalowej Woli cenny jeden punkt. Dla piłkarzy ze Stalowej Woli strata w tym spotkaniu dwóch oczek jest jak porażka. - Przeważaliśmy przez cały mecz. Tur nie miał wielu okazji. My nie potrafiliśmy udokumentować naszą przewagę - argumentował po środowych zawodach Tadeusz Krawiec.

Stal Stalowa Wola - Tur Turek 1:1 (0:1)
0:1 - Cichos 23’
1:1 - Piszczek 57’

Składy:

Stal: Wietecha - Wiepzęć, Piszczek, Maciorowski, Lebioda, Ławecki (78’ Gilar), Krawiec, Uwakwe (75’ Bartkowiak), Trela, Walat (84’ Adamczyk), Salami.

Tur: Janicki - Imbiorowicz, Kiczyński, Madera, Derbich, Hyży, Olszewski, Pruchnik (64’ Bieniek), Łagiewka, Cichos, Imeh (52’ Kubowicz).

Żółte kartki: Hyży, Imeh, Imbiorowicz, Olszewski (Tur) oraz Trela, Uwakwe, Krawiec (Stal).

Sędzia: Łukasz Śmietanka (Radom).

Widzów: 1100.

Najlepszy piłkarz Stali: Krystian Lebioda.
Najlepszy piłkarz Tura: Sławomir Janicki.

Piłkarz meczu: Krystian Lebioda.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×