Primera Division: Dziesiąta wygrana Atletico Madryt, cały mecz Perquisa

Wciąż oczko straty do lidera z Barcelony mają podopieczni Diego Simeone, którzy tym razem rozprawili się z Granadą. Tymczasem wielką szansę na awans do pierwszej czwórki zmarnowało Athletic Bilbao.

Spotkanie Granady z Atletico Madryt nie mogło zadowolić zgromadzonych kibiców.  Optyczną przewagę mieli Andaluzyjczycy, jednak Thibaut Courtois praktycznie nie musiał interweniować. Dodatkowo wiceliderzy za sprawą Davida Villi dwukrotnie wywalczyli "jedenastkę". Pierwszą na swojego dwunastego gola w tym sezonie zamienił Diego Costa, natomiast do drugiej z powodzeniem podszedł już sam poszkodowany.

Największe emocje mieliśmy w samej końcówce. Filipe Luis za zagranie ręką w "szesnastce" rywala wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę, a Odion Ighalo z główki zdobył kontaktowego gola. Na doprowadzenie do remisu zabrakło już jednak czasu.

Pierwszą porażkę na własnym stadionie poniosło Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne do czwartkowego wieczoru na El Madrigal 4-krotnie cieszyli się ze zwycięstwa i zremisowali jedynie z Realem Madryt. Passę tego stadionu złamała dopiero inna rewelacja tego sezonu - Getafe. Tym samym Azulones w sześciu ostatnich kolejkach zgarnęli aż 15 oczek. Wynik meczu już w 5. minucie otworzył Ciprian Marica, który tym samym strzelił swojego pierwszego gola na hiszpańskich boiskach. Rumun rozegrał swój premierowy mecz od początku w Primera Division i pokazał, że Getafe będzie jeszcze miało z niego wielki pożytek.

Drugi raz z rzędu cały mecz w barwach Betisu Sewilla rozegrał Damien Perquis. Ekipa reprezentanta Polski miała wielkie szanse na zwycięstwo, jednak Jorge Molina na kwadrans przed końcem nie wykorzystał rzutu karnego. Napastnika Los Verdiblancos już przy pierwszej próbie wyczuł golkiper Levante, lecz sędzia nakazał powtórkę "jedenastki", która... zakończyła się kolejną paradą Keylora Navasa!

W związku z porażką Villarreal wielką szansę na awans do pierwszej czwórki miało Athletic Bilbao. Baskowie na nowym San Mames do tej pory spisywali się bez zarzutu i wydawało się, że nie będą mieć problemu z Elche. Tymczasem tuż po zmianie stron beniaminek niespodziewanie prowadził już 2:0. Podopiecznym Ernesto Valverde udało się doprowadzić do remisu, który jednak nie zadowolił nikogo z miejscowych kibiców.

Czwartkowe mecze 11. kolejki Primera Division:

Granada CF - Atletico Madryt 1:2 (0:1)
0:1 - Diego Costa (k.) 38'
0:2 - Villa (k.) 78'
1:2 - Ighalo 90+1'

Czerwona kartka: Filipe Luis /89', za drugą żółtą/ (Atletico).

Villarreal CF - Getafe CF 0:2 (0:1)
0:1 - Marica 5'
0:2 - Sarabia 90+3'

Czerwona kartka: Pablo Iniguez /39'/ (Villarreal).

Athletic Bilbao - Elche CF 2:2 (0:1)
0:1 - Lomban 9'
0:2 - Niguez 49'
1:2 - Susaeta 55'
2:2 - Aduriz 69'

Betis Sewilla - Levante UD 0:0

Czerwona kartka: Chica /30', za drugą żółtą/ (Betis).

W 75. minucie Jorge Molina (Betis) nie wykorzystał rzutu karnego - Keylor Navas obronił.[b]

[/b]

Komentarze (7)
LexoN
1.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Atletico nie tyle wymęczyło, co wymordowało 3 pkt. Ciężki do oglądania mecz. Granada chciała, ale nie mogła. Dwa karne na Villi, z czego jeden wg mnie grubymi nićmi szyty. Costa uciekł Ronaldo. Czytaj całość