Adam Nawałka po blisko czterech latach pracy z początkiem listopada pożegnał się z Górnikiem Zabrze. W piątkowy wieczór z kolei po raz ostatni na ławce rezerwowych śląskiej drużyny zasiedli z kolei Bogdan Zając i Jarosław Tkocz, asystenci doświadczonego szkoleniowca, którzy także odchodzą do pracy z kadrą narodową.
Wizycie nowego opiekuna biało-czerwonych przy Roosevelta towarzyszyło wiele niecodziennych zdarzeń. Nawałka w Zabrzu pojawił się z żoną, ale nie unikał kontaktów z kibicami i dziennikarzami. Po raz pierwszy zdumienie na twarzy selekcjonera reprezentacji Polski pojawiło się jeszcze grubo przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Wszedł on wówczas na trybunę główną stadionu im. Ernesta Pohla, a tam przywitał go... Wojciech Szczęsny. - Dziękuję za powołanie - powiedział... sobowtór reprezentacyjnego bramkarza, łudząco do golkipera Arsenalu Londyn podobny. - Bardzo ładnie, bardzo ładnie... - odparł wyraźnie zaskoczony Nawałka, który z uśmiechem i niekrytym zdumieniem uścisnął rękę "Szczęsnego". Więcej tutaj
Kiedy mecz się rozpoczął kibice Trójkolorowych kilkukrotnie fetowali byłego już trenera zabrzańskiej drużyny, skandując jego imię i nazwisko. Nawałka wtenczas wstał i bił brawo skandującej publice. Na płocie okalającym murawę stadionu przy Roosevelta z kolei fani z Zabrza wywiesili transparent, który powitał już trenerów 1 listopada, kiedy ci pojawili się na ostatnich zajęciach drużyny z Roosevelta.
Nie tylko Nawałka otrzymał jednak piątkowego wieczora brawa. To samo spotkało trenera Zająca, który pojawił się na pomeczowej konferencji, a każda jego wypowiedź nagradzana była gromkimi oklaskami. - W imieniu całego sztabu, który odchodzi do pracy z kadrą i ma do zrealizowania inne cele chciałbym podziękować wszystkim, których prze te cztery lata tutaj spotkaliśmy - mówił asystent Nawałki.
- Nie da się ukryć, że były to ciężkie chwile, ale dzięki pracy i naszym wysiłkom udało się wyprowadzić Górnika Zabrze, jeden z najlepszych klubów w historii polskiej piłki na ten poziom, że znów liczy się on w walce z najlepszymi. Trzeba zrobić wszystko, żeby ten klub się odbudowywał i w niedalekiej przyszłości był w stanie równać do lat swojej świetności. Niekiedy są trudne momenty, ale w tych trudnych momentach trzeba się wspierać, a nie tylko wtedy kiedy jest sukces - puentuje Zając.
Chcesz być na bieżąco z newsami o futbolu? Zalajkuj nas na Facebooku!