W Zabrzu przez ostatnich pięć wiele się zmieniło. Górnik miał przez ten czas czterech prezesów, dwóch dyrektorów sportowych, rozpoczął budowę nowego stadionu, a przez klub przewinęło się kilkudziesięciu piłkarzy. Tych, którzy do dziś ostali się przy Roosevelta ze wcześniejszej drużyny Ryszarda Wieczorka jest dwóch - co ciekawe - obaj są kontuzjowani.
Mowa o Adamie Danchu i Mariuszu Magierze. Wraz z nowym szkoleniowcem do klubu wrócił też Mateusz Sławik. W poprzedniej ekipie Wieczorka przy Roosevelta pełnił on pierwotnie funkcję bramkarza nr 1, a potem był golkiperem rezerwowym. Do klubu wrócił razem z Wieczorkiem, ale już nie jako zawodnik, a trener bramkarzy.
Dwie ze znanych Wieczorkowi z poprzedniego pobytu przy Roosevelta twarzy było w Górniku jeszcze w rundzie wiosennej poprzedniego sezony. Wystarczy wspomnieć Grzegorza Bonina i Tomasza Zahorskiego, którzy swojego powrotu do Zabrza udanych zaliczyć nie mogli i po niespełna półrocznej przygodzie z klubem się pożegnali.
Świadomość tego, że w Górniku nastąpiło zupełnie nowe rozdanie ma sam Wieczorek. - Kiedy pracowałem Zabrzu za pierwszym razem, musiałem wszystkiego dotknąć, jako trener musiałem się znać na wszystkim. Dziś widzę, jak mocno popracował w Zabrzu trener Nawałka, by funkcjonowało to jak w profesjonalnym klubie. Sztab szkoleniowy który zostawił, jest doskonale przygotowany i zorientowany - ocenia trener zabrzan.
To, co wywołać mogło deja vu u kibiców i dziennikarzy, to... samochód Wieczorka i cele. Choć z klubem żegnał on się we wrześniu 2008 roku, to przez ten czas jeździ wciąż tym samym Volvo. Stało ono i błyszczało przed budynkiem klubowym.
Identyczne też są cele. W sezonie 2007/08 - pierwszym dla Górnika od wejścia Allianz - drużyna miała mierzyć w strefę 1-8 i cel zrealizowała, plasując się na ósmej pozycji. W kolejnych rozgrywkach zabrzański zespół mierzył już w przedział miejsc 1-5 i to - co wielce prawdopodobne - będzie dla śląskiej drużyny celem na toczącą się w końcówce sezonu rywalizację w grupie mistrzowskiej. O ile rzecz jasna cel pierwszy zostanie zrealizowany.