Artur Boruc: Musimy trzymać głowę wysoko

- Mam nadzieję, że ta porażka w jakiś sposób nas zbuduje i troszeczkę może wzmocni - mówił po fatalnym meczu ze Słowacją Artur Boruc. Polscy kibice tylko do niego nie mieli pretensji.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pierwszy mecz, falstart. Ale z drugiej strony trzeba spotkania towarzyskie grać na początku właśnie po to, aby uczyć się na własnych błędach i wyciągać wnioski. Musimy trzymać głowę wysoko w górze. Mam nadzieję, że ta porażka w jakiś sposób nas zbuduje i troszeczkę może wzmocni. Nie wiem co mogę dodać. Na pewno zabrakło koncentracji i konsekwencji w tym co robimy. Wynik też chyba mówi sam za siebie - mówił po meczu ze Słowacją Artur Boruc.

- Musimy się podnieść po takim meczu. Oby we wtorek, jak najbardziej. Musimy ciężko pracować na to, aby to zaufanie też u trenera odzyskać. I kibiców jak najbardziej, i chyba wszystkich w Polsce. Zobaczymy jak będzie we wtorek - dodał nawiązując do wtorkowej potyczki Polaków z Irlandią, która odbędzie się w Poznaniu.

W piątek we Wrocławiu biało-czerwoni po fatalnej grze przegrali ze Słowacją 0:2. Jedynym zawodnikiem do którego nie można mieć pretensji był właśnie golkiper Southampton. To on uchronił nas przed totalnym blamażem. Kolejny raz beznadziejnie spisała się natomiast nasza defensywa. - O obronie rozmawiamy już bardzo długo jeśli chodzi o sprawę reprezentacji Polski. W tym ustawieniu za trenera Nawałki bronimy całą drużyną, więc odpowiedzialność spada na wszystkich zawodników. To nie jest tylko linia defensywa, cztery osoby. To jest cała drużyna i chyba cały zespół powinniśmy rozliczać za tę porażkę - skomentował bramkarz.

Polskiej drużynie brakuje typowego "playmakera" czyli piłkarza, który w kluczowych momentach weźmie ciężar gry na swoje barki. W Słowacji taką rolę pełni Marek Hamsik. - Marek Hamsik szczerze tak bardzo mi się w oczy nie rzucił. Miał bardzo długie przestoje, chociaż co prawda jest dobrym piłkarzem. Nie uważam jednak absolutnie, że brakuje nam lidera. Uważam, że brakuje nam konsekwencji w tym co robimy i tyle. Mam nadzieję, że to wreszcie się zmieni. Odbijemy się od tego dna i będzie już tylko lepiej - zaznaczył Boruc.

Piłkarze reprezentacji Polski we Wrocławiu zostali głośno wygwizdani przez publiczność. - Zdarzają się różne rzeczy w życiu i to nie pierwszy raz, kiedy coś takiego słyszę. Na takie rzeczy powinniśmy się uodparniać. Gramy w piłkę nie od dziś. Co prawda graliśmy u siebie, zupełnie nie tak to brzmiało, ale z drugiej strony chyba nie zasłużyliśmy też na wiele więcej. Myślę, że to też w jakiś sposób powinno nas zmotywować do jeszcze cięższej pracy i mam nadzieję, że tak będzie - stwierdził golkiper.

- Powinniśmy się wreszcie odbić i nauczyć się wyciągać wnioski z tego co robimy na boisku. Myślę, że analiza będzie bardzo detaliczna i będziemy potrafili pokazać, gdzie tkwią błędy - podsumował Artur Boruc.

Źródło artykułu: