W 2011 roku z Dortmundu odszedł Nuri Sahin, rok później jego los podzielił Shinji Kagawa, a przed obecnym sezonem z Borussią pożegnał się Mario Goetze, natomiast latem 2014 drużyna Juergena Kloppa zostanie bez Roberta Lewandowskiego. Aby ponownie skończyło się tylko na jednej istotnej zmianie w składzie, Hans-Joachim Watzke nie zamierza zgadzać się na transfery kluczowych zawodników.
Zainteresowanie piłkarzami BVB z pewnością będzie spore. Od dłuższego czasu media sugerują, że Matsa Hummelsa chętnie widziałaby w składzie FC Barcelona, natomiast Ilkay Gundogan i Marco Reus znajdują się na celowniku szeregu czołowych klubów z Anglii oraz Hiszpanii. Niewykluczone, że po udanym początku przygody z Borussią na rynku transferowym pojawią się także nazwiska Pierre-Emericka Aubameyanga oraz Henricha Mchitarjana.
[i]
- Wszyscy w klubie życzymy sobie, żeby oprócz Roberta Lewandowskiego żaden z podstawowych zawodników nie opuścił drużyny. W przeszłości dawaliśmy sobie radę w tym temacie i mamy nadzieję, że uda nam się ponownie[/i] - przyznaje Watzke.
Zatrzymanie którego z piłkarzy może okazać się najtrudniejsze? Jak ujawnia prezes Borussii, z przedłużeniem wygasającego w 2015 roku kontraktu nie śpieszy się Gundoganowi. - Tylko w jego przypadku nie wiemy, co się wydarzy. Chętnie podpisalibyśmy z Ilkayem nową umowę, ale nie wszystko zależy tylko od nas - tłumaczy.
Jeśli dortmundczycy nie sprzedadzą żadnego ważnego piłkarza, a pozyskają za niemałą kwotę następcę Lewandowskiego, okres transferowy zakończą na minusie.
- Jest prawdopodobne, że nie uda nam się zarobić. Nie stanowi to jednak dla nas problemu i jesteśmy na taką ewentualność gotowi. W poprzednich latach zgromadziliśmy wystarczające środki - uspokaja kibiców Borussii Watzke.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.