Liverpool dołączył do wyścigu angielskich gigantów po Juliana Draxlera

Jak donosi dziennik Bild, cztery czołowe kluby z Premier League wkrótce stoczą bój o Juliana Draxlera. Na utalentowanego reprezentanta Niemiec trzeba wydać ogromną sumę pieniędzy.

Wszystko wskazuje na to, że Julian Draxler w 2014 roku pożegna się z klubem, którego jest wychowankiem. Już podczas ostatniego okna transferowego 20-latek poważnie wahał się, czy nie zmienić barw po otrzymaniu atrakcyjnych ofert z Realu Madryt i Manchesteru City.

Ofensywny pomocnik ostatecznie podjął decyzję, by pozostać na kolejny sezon w Schalke 04 Gelsenkirchen, ale równocześnie zastrzegł w swoim kontrakcie klauzulę odstępnego, która według niemieckiej prasy opiewa na 45,5 mln euro. Kto wygra wyścig po kadrowicza Joachima Loewa?

Według informacji Bildu Draxler ma aktualne propozycje z Manchesteru City, Chelsea Londyn i Arsenalu Londyn, ale rywali z Premier League może uprzedzić Liverpool FC. Uzdolnionego piłkarza podczas wygranego 2:0 spotkania z FC Basel w LM miał bowiem obserwować menedżer The Reds, Brendan Rodgers. Draxler w kluczowym pojedynku swojej drużyny wypadł dobrze, a występ okrasił ładną bramką.

- Julian jest klasowym piłkarzem i zainteresowanie pozyskaniem go nie powinno nikogo dziwić. Mogę jednak zapewnić, że w 1/8 finału Ligi Mistrzów Draxler będzie grał w barwach Schalke - przekonuje dyrektor sportowy Horst Heldt, wykluczając transfer w styczniu. - Zakładam, że działacze nie będą chętni, by zgodzić się na moje odejście już po rundzie jesiennej - mówi Draxler, który nie jest zadowolony ze swojej roli w zespole Jensa Kellera.

Transfer Draxlera do jednego z czołowych klubów ligi angielskiej wydaje się nieunikniony. Jak pokazuje przykład Andre Schuerrle, Pera Mertesackera, Mesuta Oezila czy Lukasa Podolskiego, niemieccy piłkarze dobrze radzą na Wyspach Brytyjskich.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (2)
avatar
Kukuryku
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Rodgers obserwował raczej Salaha, a nie Draxlera.