Właściciel Kmity chce sprzedać klub

Właściciel Kmity nie chce już finansować I-ligowej piłki w Zabierzowie. Jak donosi Gazeta Wyborcza, klub zostanie najprawdopodobniej sprzedany, a to oznacza koniec poważnego futbolu w pięciotysięcznym podkrakowskim miasteczku.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Jeżeli znajdą się kontrahenci, to jesteśmy gotowi sprzedać Kmitę - powiedział Gazecie Wyborczej prezes klubu, Tomasz Janik.

Skąd taka decyzja? Budżet I-ligowca wynosi 1,3 mln zł, z czego 75 procent zapewnia Kazimierz Duda (zajmuje się sprzedażą szyb samochodowych oraz prowadzi firmę ogrodniczą), którego prawą ręką jest właśnie Janik. Sponsorowi nie podoba się fakt, że miasto angażuje się w klub w bardzo niewielkim stopniu. Władzom I-ligowca nie udało się wywalczyć nawet 100 tys. zł dotacji na utrzymanie boiska. - Gdyby nie Kmita, nikt by nie wiedział, gdzie jest Zabierzów. W zamian nie usłyszeliśmy nawet słowa "dziękuję" - stwierdził Janik.

- Nie możemy więcej dokładać, bo i tak klub za darmo korzysta z gminnych obiektów. Zresztą władzom Kmity jest łatwiej wydawać pieniądze, bo dysponują prywatnymi środkami - odpowiedział z kolei zastępca wójta Zabierzowa, Wojciech Burmistrz.

Wszystko wskazuje na to, że profesjonalna piłka nie jest priorytetem dla władz podkrakowskiego miasteczka. - Gmina potrzebuje pieniędzy na ulepszenie kanalizacji oraz infrastrukturę drogową i oświatową. Dzięki klubowi jest o nas trochę głośniej, ale piłkarze to nie wszystko. W gminie leży lotnisko w Balicach i biznespark - powiedział Burmistrz.

Innym argumentem, który może nakłonić sponsora do wycofania się ze sponsorowania Kmity, jest bardzo słaba frekwencja na meczach. Podczas ostatniego ligowego spotkania z Koroną Kielce na trybunach zasiadło ok. 100 osób i nie był to odosobniony przypadek. W poprzedniej rundzie na stadion w Zabierzowie przychodziło nie więcej niż 400 widzów.

- Czasami więcej było kibiców gości niż naszych. Nawet jak pauzowały Cracovia i Wisła, na naszych spotkaniach nie zjawiało się więcej osób. Ale temat przeniesienia drużyny do innego miasta wraca jak bumerang. Prezes Duda wspominał o tym już rok temu - stwierdził w rozmowie z Gazetą Wyborczą kapitan Kmity, Dariusz Romuzga.

Już przed obecnym sezonem dało się słyszeć głosy o możliwej fuzji I-ligowca z Fablokiem Chrzanów. Teraz Janik potwierdził również zainteresowanie przejęciem zespołu przez Jaworzno.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×