Flavio Paixao jest Portugalczykiem, ma 29 lat i występuje na pozycji skrzydłowego lub napastnika. Jest bratem bliźniakiem najlepszego strzelca Śląska Wrocław - Marco Paixao. Latem ubiegłego roku pozytywnie przeszedł testy sportowe we wrocławskim klubie, jednak do transferu nie doszło z powodu kłopotów z certyfikatem zawodnika.
Portugalczyk niedawno pojawił się ponownie we Wrocławiu i przechodził tym razem testy medyczne, które wypadły pozytywnie. Ostatecznie podpisał kontrakt, który wejdzie w życie 1 lipca. Stanie się tak dlatego, że właśnie wtedy wygaśnie jego umowa z irańskim klubem Tractor Sazi. Flavio Paixao od dawna jest jednak w sporze prawnym ze swoim pracodawcą i w związku z tym władze Śląska, które od kilku tygodni intensywnie pracują nad tym transferem, będą czyniły starania, aby zawodnik mógł zagrać w WKS-ie już w rundzie wiosennej. Portugalczyk niedawno wyjechał ze Śląskiem Wrocław na zgrupowanie do Turcji.
- Liczymy na to, że Flavio dołączy do nas już w rundzie wiosennej. Robimy wszystko, aby tak się stało. To oczywiście nie jest prosty temat i nie był już latem. Będziemy robić wszystko chociaż dużo będzie zależało od FIFA. Mamy nadzieję, że jak zawsze w takich przypadkach, FIFA stanie po stronie zawodnika. Nie byłoby sensu, żeby piłkarz kolejne pół roku miał stracić z powodu sporu ze swoim byłym - wyjaśniał rzecznik prasowy WKS-u, Michał Mazur.
Czy wrocławianie nie będą chcieli wykupić Paixao? - Rozważamy wszelkie warianty, ale nie jestem w stanie powiedzieć, który z nich zwycięży. Staramy się, żeby Flavio dołączył do nas już w rundzie wiosennej. Każdy z nas zdaje sobie doskonale sprawę, jak dobry jest to piłkarz i jak bardzo nam się przyda w tej drugiej części sezonu - zaznaczył Mazur.
- Nawet gdyby się okazało, co jest najbardziej czarnym scenariuszem, że on w rundzie wiosennej nie będzie mógł z nami grać, to też jest taki moment, kiedy możemy go mimo wszystko dobrze wkomponować do zespołu i już latem nie będziemy potrzebowali czasu na to, by zgrywać go z drużyną tylko on będzie już jej bardzo istotnym elementem i będzie mógł z marszu wdrożyć się w to wszystko. To jest jednak najbardziej czarny scenariusz i ostateczność - podsumował Michał Mazur.