Primera Division: Atletico Madryt zmarnowało szansę! Barca wciąż liderem

Atletico Madryt w przypadku zwycięstwa nad Sevillą awansowałoby na pozycję lidera. Podopieczni Diego Simeone nie zdołali jednak wykorzystać potknięcia FC Barcelony.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze Los Colchoneros wybiegli na murawę tuż po zakończeniu spotkania FC Barcelony, która jedynie zremisowała na wyjeździe z Levante. Nic dziwnego, że podopieczni Diego Simeone od pierwszych minut natarli z wielkim animuszem, co rusz zagrażając bramce Beto. Ostatecznie portugalskiego golkipera przełamał David Villa, trafiając do siatki po rzucie rożnym.

Po golu Atletico nieco się uspokoiło, a częściej z dobrej strony pokazywali się ofensywni gracze Sevilli. W końcu Andaluzyjczycy po siedmiu ligowych meczach bez porażki włączyli się do batalii o Ligę Mistrzów, sprawiając po drodze problemy czołowym zespołom w Hiszpanii. Przed zmianą stron Thibaut Courtois nie musiał jednak wykazywać się umiejętnościami.

Walecznej Sevilli udało się doprowadzić do wyrównania po tym jak sędzia główny podyktował dość kontrowersyjny rzut karny za rzekomy faul Juanfrana. "Jedenastkę" wykorzystał najlepszy gracz Andaluzyjczyków w tym sezonie - Ivan Rakitić.

Taki wynik pozostał już do końca, choć gospodarze kończyli mecz w przewadze, po tym jak przedwcześnie z boiska wyleciał Alberto Moreno. Tym samym FC Barcelona pozostała liderem Primera Division, a Real Madryt traci do prowadzącej dwójki już tylko oczko! Przypomnijmy, że jeszcze dwie kolejki temu ta strata wynosiła pięć punktów.

Tymczasem w samo południe na II-ligowy front powrócił Cezary Wilk. Były Wiślak poprzednio wystąpił 26 października, a następnie przeszedł długą rehabilitację po kontuzji stopy. W normalnych okolicznościach, z powodu licznych braków, trener Deportivo La Coruna wystawiłby Polaka w podstawowym składzie. Już przed pierwszym gwizdkiem Fernando Vazquez przyznał jednak, że Wilk nie ma jeszcze sił na występ w pełnym wymiarze czasowym.

Ostatecznie defensywny pomocnik pojawił się w meczu z UD Las Palmas w 46. minucie i pokazał się z dobrej strony. Jak zaznaczyli hiszpańscy dziennikarze - oddał dwa strzały, które stanowiły jedyne zagrożenie pod bramką rywala po zmianie stron. Ostatecznie 2:1 wygrało Las Palmas i Deportivo straciło pozycję lidera. Dla Wilka był to dziewiąty występ w Liga Adelante i pierwszy w roli zmiennika.

Po 22. kolejkach ekipa z Galicji plasuje się na drugim miejscu, ma tyle samo oczek co pierwszy Sporting Gijon i trzy punkty przewagi nad siódmą Mallorką. Do Primera Division awansują bezpośrednio dwa pierwsze zespoły, a te z lokat 3-6 powalczą o jedno premiujące miejsce w play-offach.

Atletico Madryt - Sevilla FC 1:1 (1:0)
1:0 - Villa 18'
1:1 - Rakitić (k.) 73'

Składy:

Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Luis Filipe - Raul Garcia, Gabi, Koke (89' Sosa), Arda Turan - Villa (81' Cristian Rodriguez), Costa.

Sevilla: Beto - Coke, Pareja (46' Gameiro), Fazio, Navarro - Vitolo (64' Marin), Carrico, Iborra, Moreno - Rakitić - Bacca (84' Reyes).

Żółte kartki: Juanfran (Atletico) oraz Pareja, Fazio (Sevilla).

Czerwona kartka: Alberto Moreno /89', za faul/ (Sevilla).

Gol Davida Villi:

[wrzuta=0VUus9TCWNQ,guaje]

Komentarze (56)
avatar
ikar
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co do remisu Atletico - chciałoby się rzec: a nie mówiłem:), nie spodziewałem się tylko, że Barca zagra słaby mecz i zremisuje, ale wyszło idealnie i już tylko pkt. straty 
Galacticos_
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie spodziewałem się, że aż tak szybko Real dogoni Barcelonę jak i zarówno Atletico. ;d 
real795
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Atletico jako jedyny klub ambitnie wzmacnia sie i chce powalczyć o dominację nie tylko w Madrycie ale i w Hiszpanii bo Valencia od straty duetu dwóch Davidów zatraciła blask, Sevilla powoli chy Czytaj całość
avatar
kurde
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ancelotti i spolka powinni na.kolanach do Czestochowy zasuwac w podziece za 2 ostatnie kolejki . W PL 5 pkt straty to jeszcze nic wielkiego ale w PD gdzie licza sie 3 druzyny to juz niezly wyc Czytaj całość
kasyx
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli Atletico woli atakować pierwszą lokatę, niż jej bronić:)