Na tydzień przed pierwszym ligowym meczem z Zawiszą Bydgoszcz z zespołem nie trenują leczący urazy Krzysztof Pilarz (bark), Krzysztof Danielewicz (kolano), Saidi Ntibazonkiza (pachwiny), Dawid Nowak (ścięgno Achillesa) oraz Vladimir Boljević, który nie dość, że jest w Czarnogórze, gdzie załatwia formalności po stracie paszportu, to jeszcze narzeka na stan przeciążeniowy kolana.
W tak okrojonym składzie krakowianie zagrają w piątek ostatni sparing przed inauguracją ligi ze Spartakiem Trnava. Jeśli dodamy do tego jeszcze Milosa Kosanovicia, który odszedł do belgijskiego KV Mechelen, to brak 6 zawodników pierwszego składu Pasów w rundzie jesiennej!
Trener Stawowy nie zamierza jednak załamywać rąk i szukać w tym usprawiedliwienia. - Gdybyśmy dopiero zaczynali się poznawać, to byłby to duży problem w kwestii zgrania formacji, ale my funkcjonujemy ze sobą już od dłuższego czasu i nie jest to dużym problemem. Poza Dawidem wszyscy są w treningu. Grali sparingi i trenowali normalnie. Moi piłkarze się już dobrze uzupełniają na boisku, mają wypracowane automatyzmy i to, że teraz brakuje kilku zawodników, to na pewno nam to nie ułatwiało gry, bo lepiej byłoby być w komplecie, ale najważniejsze, żeby to w czasie rundy mieć wszystkich piłkarzy do dyspozycji - mówi opiekun Pasów.
Największe zaległości ma Nowak, który pauzuje od początku grudnia. Podczas gdy Cracovia przebywa na mini zgrupowaniu w słowackim Popradzie, Nowak jest w Zakopanem, gdzie w przerwie zimowej niemal zamieszkał: - Od poniedziałku do piątku mieszkam w Zakopanem. Rano mam zabiegi u pana Zborowskiego, potem ja idę na siłownię i potem biegam do tego czasu, kiedy poczuję ból, czyli ok. 20 minut. Popołudniu mam kolejną terapię manualną, kolejną wizytę na siłowni i bieganie.
Kiedy najlepszy jesienią strzelec Pasów może wrócić do zajęć? - Trudno powiedzieć, kiedy wrócę do normalnego treningu. "Achilles" ciągle mnie pobolewa, co uniemożliwia mi normalne zajęcia. Chciałbym zacząć trenować od poniedziałku i jestem dobrej myśli, ale jak będzie, to się okażę w przyszłym tygodniu.
Napastnik Cracovii ma nadzieję, że nadrobienie zaległości nie sprawi mu problemu: - Nad fizycznością pracuję, choć nie tak jak drużyna, ale pracuję. Gorzej może to wyglądać w kwestii piłkarskiej, bo z piłką w ogóle nie ćwiczę.