W Borussii Dortmund Mario Goetze początkowo pełnił rolę prawoskrzydłowego, a po odejściu Shinjiego Kagawy został przesunięty na pozycję ofensywnego pomocnika. Gdy przenosił się do Bayernu Monachium, z pewnością sądził, że nadal będzie występował w linii pomocy.
Pep Guardiola wielokrotnie zdecydował się jednak na wystawienie 20-latka jako "fałszywej dziewiątki". W tej roli Goetze zagrał m.in. w pojedynkach z Borussią Dortmund (3:0) i Borussią M'gladbach (2:0). Zdaniem Franza Beckenbauera szkoleniowiec mistrza Niemiec wyrządza krzywdę zawodnikowi, nakazując mu grę w ataku.
- Wystawianie Goetzego jako napastnika nie ma zbyt wiele sensu. To zawodnik niezbyt dobrze zbudowany fizycznie i kiedy musi rywalizować z trzema potężnymi obrońcami, z pewnością nie jest w swoim żywiole. Oczywiście Mario może występować w tej roli, ale z całą pewnością jest to dla niego idealna pozycja - przekonuje "Cesarz".
- Tym sposobem w Bayernie marnowany jest potencjał Goetzego. Sądzę, że to gracz, który najlepiej czuje się, grając za plecami napastnika. Wtedy jest najgroźniejszy - puentuje Beckenbauer.
Guardiola stosuje ustawienie 4-1-4-1, a jako środkowych pomocników z zadaniami ofensywnymi najchętniej widzi Thiago Alcantarę, Toniego Kroosa oraz Bastiana Schweinsteigera. W tej sytuacji Goetze czy Thomas Mueller niejednokrotnie muszą pełnić rolę skrzydłowych bądź grać w pierwszej linii.