Na czym polegają zmiany? - Wielokrotnie zastanawiałem się, gdzie popełniliśmy błędy. W końcu postanowiłem, że zmienimy strategię. Zdecydowanie mocniej popracowaliśmy zimą, by latem wejść w sezon praktycznie z marszu i być w pełni gotowym na pojedynki pucharowe - powiedział Mariusz Rumak.
Czy udało się zrealizować wszystkie plany? - Zdecydowanie tak, co mnie bardzo cieszy. Warunki nie były łatwe, bo przez dwa dni zgrupowania w Jarocinie mieliśmy do dyspozycji lodowiska zamiast boisk, ale mimo tej aury wykonaliśmy całość założeń. Oczywiście ostateczną weryfikacją będą mecze ligowe, to one pokażą jak jesteśmy przygotowani do rundy - dodał opiekun wicemistrza Polski.
Rumak nie przewiduje żadnych problemów także u Łukasza Teodorczyka, Szymona Pawłowskiego i Karola Linettego. To trójka, która zamiast do Jarocina wyjechała na egzotyczne zgrupowanie kadry w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. - Oni praktycznie w ogóle nie wzięli udziału w pierwszym obozie, lecz później to nadrabiali. Dziś nie mają żadnych zaległości - zaznaczył.
Trener Kolejorza nie ukrywa, że po inaczej przepracowanych przygotowaniach jest umiarkowanym optymistą. - W sparingach z dużo bogatszymi od nas FK Krasnodar i Lokomotiwem Moskwa atakowaliśmy rywali bardzo wysoko. Jeśli będziemy potrafili to podtrzymać, powinno być dobrze. Liczę też, że wiosną będzie większa stabilizacja w drużynie. Oczywiście nie będę trzymał na boisku piłkarzy będących pod formą, ale nie zamierzam też stosować rotacji w całym zespole.
Rumak określił ponadto cele na poszczególne etapy. - Po fazie zasadniczej chcemy być w pierwszej trójce. Co się wydarzy później? Zagramy na absolutne maksimum i przekonamy się dokąd nas to zaprowadzi - zakończył.