To kolejna odsłona bydgoskiej wojenki, która swój początek ma w listopadowym meczu Zawisza - Widzew Łódź, w czasie którego na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka doszło do zamieszek i interwencji policji. Kibice niebiesko-czarnych czuli się pokrzywdzeni interwencją służb, natomiast Radosław Osuch jej nie potępił i zapowiedział wyplenienie stadionowych chuliganów ze swojego stadionu, co nie spodobało się środowisku kibicowskiego. Ponadto właściciel Zawiszy zamierza zmienić sposób dystrybucji pamiątek na stadionie i obsługi cateringowej, z której korzyści w tym momencie czerpie nie klub, a kibice.
W grudniu podczas spotkania 21. kolejki z Lechem Poznań część trybun Zawiszy wystąpiła przeciwko Osuchowi. "Osuch pedał, co się sprzedał", "Osuch! Co? Ty zdrajco!", "Osuch! Co? Ty k***"!", "Kto nie skacze, ten z Osuchem" i "Osuch ty cw***, sprzedamy cię do burdelu!" - skandowali kibice (?) Zawiszy.
Trzy dni po tym meczu piłkarze Zawisze opublikowali oświadczenie, w którym wstawili się za Osuchem. "Nie jesteśmy w stanie rozegrać kolejnego meczu na wysokim poziomie T-Mobile Ekstraklasy, słysząc z trybuny B tylko bluzgi i wulgaryzmy pod adresem właściciela i pracowników klubu (...) Chcielibyśmy przeprosin dla właściciela i pracowników klubu (...) Informujemy, że w przypadku odejścia z klubu właściciela Radosława Osucha, my również opuścimy Zawiszę Bydgoszcz razem z nim" - napisali zawodnicy.
Teraz kibice "zemścili się" na piłkarzach. Na pierwszy mecz rundy wiosennej z Cracovią w Krakowie z Bydgoszcz przyjechało kilkuset fanów Zawiszy, którzy od pierwszego gwizdka zamiast dopingować swój zespół, urządzili przy Kałuży 1 festiwal bluzgów, śpiewając na przemian:
"Piłkarzyki sprzedawczyki"
"Dz*** Osucha, piłkarze dz*** Osucha"
"Osuch to stara k***, Osuch j*** jest, Osucha trzeba p***"
"Piłkarzyki pajacyki"
"Skrzyński! Co? Ty k***!"
"Geworgian! Co? Ty k***!"
"Zawisza to my, a nie wy!"
"K*** i cwele - piłkarze to k*** i cwele"
"Ch** wam w d***, piłkarzyki, ch** wam w d***"
Do absurdalnej sytuacji doszło w 73. minucie gry, gdy do narożnika boiska w celu wykonania rzutu rożnego udał się kapitan Zawiszy Łukasz Skrzyński, który był jednym z sygnatariuszy wspomnianego oświadczenia. Gdy zmierzał do chorągiewki, kibice Zawiszy zaczęli pozdrawiać go w powyższy sposób, a po jego dośrodkowaniu... bramkę dla niebiesko-czarnych zdobył Kamil Drygas.
Jeszcze mniej zrozumiałe było zachowanie młyna Cracovii, który w po stracie gola przez swój zespół, podłączył się do bluzgów na Radosława Osucha.
- Nie chciałbym komentować tej sytuacji. Skupiamy się na tym, co dzieje się na boisku - mówił po spotkaniu Drygas. - Bez komentarza - stwierdził Wojciech Kaczmarek. - Nie będę tego komentował - tak o sprawie wypowiedział się Skrzyński.