- Karol to bardzo dobry zawodnik, podoba mi się jego gra i uważam, że dysponuje ogromnym potencjałem. Cała kariera przed nim. Lech na pewno będzie z niego zadowolony, a może też inne kluby, bo niewykluczone, że szybko ktoś się nim zainteresuje. Podoba mi się stawianie na takich zawodników - przyznał Sebastian Mila.
Rozgrywający Śląska Wrocław nie szczędził młodszemu koledze także innych pochwał. - Jest lepszy niż ja w jego wieku. Nie brakuje mu przebojowości i naprawdę z przyjemnością patrzę na jego poczynania. Gdy ja zawieszę buty na kołku, on będzie już brylować na serio. W niedzielę mieliśmy okazję grać przeciwko sobie i to było bardzo fajne wyzwanie. Trzeba się było spiąć, bo widać, że młodzież naciska. Takim piłkarzom nie brakuje zresztą ambicji. Oni nie kalkulują, nie zastanawiają się nad konsekwencjami, ale choć przekłada się to czasem na kartki czy decyzje boiskowe, to uważam to za pozytywne. Gra bez kompleksów daje frajdę.
W trakcie rozmowy Mila zauważył w holu Inea Stadionu duże zdjęcie, na którym uwieczniono cieszących się Rafał Murawski i Bartosza Ślusarskiego. - Ten obrazek nie powinien zniknąć, bo to ikony Kolejorza, które się z nim identyfikowały. Szkoda, że tacy piłkarze musieli odejść. Nie chcę się w to zagłębiać czy rozstrzygać sporu, nie mam jednak wątpliwości, że obaj dużo poznaniakom dali - zaznaczył.
W tego rodzaju konfliktach trudno znaleźć optymalne rozwiązanie, bo jakąkolwiek decyzję się podejmie, ktoś będzie niezadowolony. - Przede wszystkim te sprawy nie powinny wyciekać do mediów, choć wiem, że uniknięcie tego jest niezwykle trudne, zwłaszcza w klubach, które budzą ogromne zainteresowanie, a tak jest w przypadku Lecha - zakończył Mila.