Debiutant Deniss Rakels: To było duże przeżycie

Występ w 187. derbach Krakowa dla Denissa Rakelsa był premierowym w barwach Cracovii. - Debiut w derbach to było dla mnie wielkie przeżycie - mówi 22-letni napastnik Pasów.

W tym artykule dowiesz się o:

Łotysz wszedł do gry w 65. minucie za Krzysztofa Danielewicza. Był to jego debiut w barwach Cracovii i pierwszy mecz o stawkę od 15 listopada minionego roku. Choć 22-latek jest w Polsce już od stycznia 2011 roku, był to dopiero jego 10. występ w T-Mobile Ekstraklasie.

- Spodziewałem się, że mogę zagrać, bo trener w minionym tygodniu powiedział mi, że z meczu na mecz będzie mi dawał szanse gry. Rozumiem, że powoli mnie wprowadza, bo długo nie grałem i muszę powoli nabierać tego rytmu meczowego. Cieszę się, że zadebiutowałem w Cracovii, bo ostatni poważny mecz grałem cztery miesiące temu - mówi Rakels dla SportoweFakty.pl.

- Jak na tak długą przerwę, to myślę, że nie było najgorzej. Czułem się dobrze fizycznie i myślę, że nie było widać, że nie grałem od listopada. Szkoda, że nie udało nam się wyrównać, bo w pewnym momencie wydawało się, że jesteśmy tego blisko. Sądzę, że gdybyśmy nie stracili gola na 1:3, to doprowadzilibyśmy do remisu - dodaje "Raki".

Deniss Rekals w pojedynku z Łukaszem Burligą
Deniss Rekals w pojedynku z Łukaszem Burligą

Jego debiut w Pasach przypadł na szczególny mecz, bo derby - zwłaszcza te Krakowa - to spotkanie inne niż wszystkie. Był pod wrażeniem atmosfery panującej na Reymonta 22: - Dla mnie to był dopiero trzeci taki mecz w życiu. Podobna atmosfera była kiedyś na Legii Warszawa i w meczu reprezentacji Łotwy z Grecją. Debiut w derbach to było dla mnie wielkie przeżycie.

Rakels miał udział w akcji Cracovii, która dała drużynie Wojciecha Stawowego kontaktowego gola. Nie był to jedyny pozytyw w grze Pasów, które wystąpiły mocno osłabione brakiem Mateusza Żytki, Sebastiana Stebleckiego, Dawida Nowaka i Marcina Budzińskiego. - Faktycznie bramkę strzeliliśmy po fajnej akcji - to taka nasza gra na jeden kontakt. Jeśli chodzi o brakujących zawodników, to chcemy, żeby jak najszybciej do nas wrócili, ale na boisku o tym nie myśleliśmy.

Źródło artykułu: