Galatasaray nie dało się Chelsea. Mourinho: Mieliśmy kłopoty, a rewanż będzie trudny

Menedżer Chelsea Londyn przyznał, że jego zespół miał problemy w wyjazdowym pojedynku z Galatasaray i nie może narzekać na remis w Stambule.

Chelsea Londyn w 9. minucie spotkania z mistrzem Turcji wyszła na prowadzenie, ale po przerwie dała sobie wbić gola i pojedynek zakończyłem się remisem 1:1. - Czy czujemy się rozczarowani? Trochę tak, ponieważ zasłużyliśmy na zdobycie drugiego gola. Dzięki dobrej postawie w drugiej połowie nabraliśmy pewności siebie i szkoda tylko, że przed przerwą byliśmy zbyt bojaźliwi i zbyt głęboko ustawieni - przyznał menedżer Galatasaray Stambuł Roberto Mancini.

Jak końcowy wynik przyjął Jose Mourinho? Portugalczyk spodziewał się zwycięstwa nad Bosforem, ale przebieg rywalizacji sprawił, że nie czuł się zawiedziony remisem. - Nie mogę narzekać na moich zawodników, którzy spisali się bardzo dobrze. Poza tym Galatasaray to nie tylko wielki klub, ale też świetni piłkarze. W trakcie meczu mieliśmy pewne kłopoty, a rezultat nie jest olśniewający. Rewanż będzie dla nas trudny - stwierdził "The Special One", chwaląc turecką widownię. - Jeśli Stamford Bridge da nam choć 10 procent tego dopingu, który zawodnicy Galatasaray otrzymali od swoich kibiców, to będzie fantastycznie - zapowiedział.

Londyńczycy przed przerwą byli stroną przeważającą, natomiast po zmianie stron spisali się słabiej. - W pierwszej połowie graliśmy po swojemu i mieliśmy sytuacje, by podwyższyć prowadzenie. Moi napastnicy Fernando Torres i Andre Schuerrle byli najgroźniejsi w zespole, ale po przerwie nie prezentowali się już tak dobrze. Nie jestem wobec nich krytyczny, ale mieli kilka okazji, by trafić na 2:0 i całkowicie zmienić przebieg rywalizacji. Generalnie przy kontratakach brakowało nam dobrych wyborów i ostatniego podania - podsumował.

Na listę strzelców nie zdołał wpisać się były gwiazdor The Blues, Didier Drogba. - Tym razem nie zdobyłem gola, ale został mi jeszcze rewanż, więc poczekajmy. Chelsea na papierze jest silniejsza, ale pokazaliśmy, że potrafimy sprawić jej problemy. Na Stamford Bridge udamy się z nadzieją na osiągnięcie dobrego wyniku, awans wciąż jest jak najbardziej realny - skomentował doświadczony napastnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (3)
avatar
ikar
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sb nie da Wam tego dopingu, bo doping w całej Anglii to jest jakis śmiech na sali, o oprawach nie ma co pisac, bo ich nie ma