Prezes Śląska: Nastąpiło jakieś przesilenie

Śląsk od kilku dni ma nowego trenera. Na stanowisku pierwszego szkoleniowca WKS-u Stanislava Levego zastąpił Tadeusz Pawłowski. - Podjęliśmy decyzję, że zespół wymaga zmian - mówi prezes Śląska.

Artur Długosz
Artur Długosz

Od poniedziałku trenerem Śląska Wrocław jest Tadeusz Pawłowski. Zastąpił on zdymisjonowanego po przegranym spotkaniu z Ruchem Chorzów Stanislava Levego. - Wobec niezadowalających wyników drużyny od rundy wiosennej podjęliśmy decyzję, że zespół wymaga zmian. Stąd decyzja o rozstaniu z trenerem Levym. Mamy nowego szkoleniowca Tadeusza Pawłowskiego. Dlaczego? Bo to doświadczenie, ogromna wiedza, charyzma, znajomość specyfiki ligi polskiej, znajomość Wrocławia - powiedział prezes klubu, Paweł Żelem.

Levy został zwolniony już po dwóch wiosennych spotkaniach ligowych. - Weszliśmy do zarządu pod koniec listopada. To był zbyt krótki czas, żeby oceniać pracę trenera Levego. Nie chodzi tylko o zajęcia, ale również o podejście i zarządzanie pierwszą drużyną. Z tego powodu miał swobodę prowadzenia zespołu. Nastąpiło jednak jakieś przesilenie, doszliśmy do wniosku, że nie ma na co czekać, zmiana jest niezbędna i należy już ją wykonać - wyjaśniał Żelem.

Dlaczego padło akurat na Pawłowskiego? - Uznaliśmy, że ta kandydatura daje nam największą gwarancję udźwignięcia drużyny z kryzysu. Nie mamy wątpliwości, że piłkarze potrafią grać w piłkę, ale czegoś zabrakło. Mamy nadzieję, że trener pozbiera zawodników w jedną całość i już od meczu z Cracovią zaczniemy piąć się w tabeli - wyjaśnił Żelem.

Marek Drabczyk, wiceprezes Śląska, wyjaśnił także decyzje odnośnie ostatnich czterech transferów WKS-u. - My na przełomie roku pożegnaliśmy się z dyrektorem sportowym. Cała akcja zimowa pozyskiwania transferów do Śląska Wrocław oparta była nie tylko wyłącznie o trenera pierwszego zespołu, ale przede wszystkim o cały sztab szkoleniowy. I w pewien dość intensywny, myślę że niespotykany w klubach ekstraklasowych sposób, była oparta również o członków zarządu. My we dwóch razem z prezesem Żelemem byliśmy mocno zaangażowani - oczywiście nie w sposób merytoryczny, bo nie jesteśmy trenerami, ale na pewno ta część transferowa nie jest nam obca i nie zaskoczymy ani trenera Pawłowskiego, ani samych siebie ludźmi, którzy wyjadą na pierwszy trening z trenerem Pawłowskim - skomentował na wtorkowej konferencji prasowej Drabczyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×