Taką decyzję Miller podjął po czwartkowym spotkaniu z przedstawicielami Ekstraklasy SA. "Na opinię wojewody miały wpływ zdecydowana reakcja na wydarzenia na stadionie przedstawicieli Ekstraklasy, a przede wszystkim to, że zakłócanie spokoju podczas meczu spotkało się z negatywną reakcją kibiców obecnych podczas spotkania" - czytamy w komunikacie krakowskiego klubu. W środę bowiem Komisja Ligi Ekstraklasy SA zamknęła trybunę północną na stadionie Wisły na jeden mecz ligowy.
"Wobec tego, jak stwierdził Jerzy Miller, zamykanie całego stadionu byłoby karą zbyt dotkliwą. Niemniej jednak, w przypadku jeżeli do podobnych ekscesów miałoby dojść w przyszłości, organizatorzy powinni spodziewać się poważniejszych konsekwencji" - głosi komunikat Wisły.
Na początku II połowy rozegranych w niedzielę 187. derbów Krakowa kibice Wisły z trybuny północnej odpalili kilkanaście rac, a następnie obrzucili nimi plac gry, w związku z czym sędzia Szymon Marciniak musiał przerwać mecz na kilkadziesiąt sekund.
Zobacz race na murawie w czasie 187. derbów Krakowa:
[wrzuta=3uBSeBZW3Wt,mmkk07]
To zaskakująca decyzja wojewody, który we wrześniu minionego roku zamknął na dwa ligowe spotkania cały stadion Cracovii za to, że w czasie 186. derbów Krakowa kibice Pasów odpalili kilkanaście rac. Żadna z nich nie wylądowała na boisku ani w jego pobliżu, a mecz nie został przerwany nawet na sekundę. Przypomnijmy, że małopolska policja wnioskowała wówczas o bezwzględne zamknięcie całego stadionu Cracovii na sześć spotkań.